Rada Najwyższa Ukrainy bez banderowców. Nacjonalistyczne partie największymi przegranymi wyborów

Marsz ukraińskich nacjonalistów fot. Wikimedia Commons
Marsz ukraińskich nacjonalistów fot. Wikimedia Commons
REKLAMA

Środowiska ukraińskich nacjonalistów w szoku. Po 5 latach od rewolucji na Majdanie, z kretesem przegrywają wybory do parlamentu Ukrainy. W łamach zamiast kilkudziesięciu przedstawicieli będą mieli wyłącznie jednego posła.

Oksana Sawczuk, 36-letnia działaczka partii Swoboda z Iwano-Frankowska (Stanisławów) to jedyny przedstawiciel jakiegokolwiek ugrupowania politycznego, które można uznać za nacjonalistyczne.

REKLAMA

Zdecydowanie przegranymi tych wyborów można uznać Partię Radykalną Olega Laszki. Człowiek, który jeszcze niedawno przychodził do budynku Rady Najwyższej z widłami, krzycząc, że zrobi w kraju porządek, teraz z płaczem w oczach może patrzeć na listy kandydatów i wyniki głosowania.

Polityk, który chciał „uzdrawiać” ukraińskie społeczeństwo m.in. poprzez zakaz nauki w języku polskim, poprowadził partię do wyniku na poziomie nieco ponad 4 procent. Na ugrupowanie w całym kraju, a w zasadzie w zachodniej części, ponieważ na wschodzie ze świecą szukać ukraińskich nacjonalistów, zagłosowało zaledwie 569,123 wyborców. Dla porównania w 2014 roku wynik, który osiągnął Laszko wynosił 1,173,131 głosów.

Co warto podkreślić, w wyborach, które odbyły się kilka miesięcy po wydarzeniach na kijowskim Majdanie, mandat na posła uzyskał również przedstawiciel skrajnie radykalnego Prawego Sektora.

Co to może oznaczać w kontekście sytuacji na Ukrainie i polityki? Wynik nacjonalistów dobitnie pokazuje, że Ukraińcy odwracają się plecami od banderowskiej propagandy. Zwykli obywatele zdają sobie sprawę, że budowanie historii na bohaterach, którzy mają na rękach krew setek tysięcy obywateli, nie jest dobrym rozwiązaniem i powoduje wyłącznie konflikty.

Źródło: Pravda.com.ua / NCzas.com

REKLAMA