Syberia w płomieniach! Mieszkańcy żądają wprowadzenia stanu wyjątkowego. Dym dusi przechodniów

Strażak. Obrazek ilustracyjny. Foto: fb/Straż pożarna
Strażak. Obrazek ilustracyjny. Foto: fb/Straż pożarna
REKLAMA

Już blisko 45 tysięcy osób zaapelowało do władz Kraju Krasnojarskiego i obwodu Irkuckiego, aby wprowadzić na terenie całej Syberii stan wyjątkowy. Pożary lasów w tym regionie już dawno wymknęły się spod kontroli.

Jak informują dziennikarze lokalnych mediów, sytuacja w niektórych miastach staje się dramatyczna. W Krasnojarsku zadymienie jest na tyle duże, że ludzie muszą poruszać się w maskach. Często zdarzają się napady trudnego do opanowania, wręcz duszącego kaszli.

REKLAMA

W przeciągu zaledwie kilku tygodni w 67 pożarach spłonęło ponad 110 tysięcy hektarów lasów. Staż pożarna ma ogromne trudności z opanowaniem ognia, a według najnowszych danych nadal w płomieniach około 340 tysięcy hektarów.

Pożary lasów w obwodzie irkuckim, Kraju Krasnojarskim i innych przyległych obwodach trwają od kilku tygodni…, pożar rozprzestrzenił się na sąsiednie obszary Syberii, a dym zakrywa słońce nawet 700 kilometrów od Kraju Krasnojarskiego – w obwodzie tomskim, Chakasji, Kemerowie, Nowosybirsku. W Krasnojarsku ludzie noszą maski, a tymczasem miejscowi i państwowi urzędnicy nie ogłosili jeszcze stanu wyjątkowego dla całej Syberii! – czytamy na stronie petycji opublikowanej na portalu change.org.

Z najnowszych informacji wynika, że dym przemieszcza się również na inne miasta kraju Krasnojarskiego. Zagrożone są także okręgi Republiki Buriacji i Jakucji.

Źródło: Prima.ru / NCzas.com

REKLAMA