Justyna Żyła komentuje swoją sesję w „Playboyu”. „Syn powiedział, że bardziej by się wstydził, jakbym pracowała w policji”

Justyna Żyła. Foto: Facebook: Playboy/ Justyna Żyła
Justyna Żyła. Foto: Facebook: Playboy/ Justyna Żyła
REKLAMA

Justyna Żyła stosunkowo niedawno została celebrytką. W świecie show biznesu zagościła po tym jak ogłosiła swoje rozstanie ze swoim mężem Piotrem Żyłą, który to po powrocie z igrzysk olimpijskich w Korei miał ją porzucić z dwojgiem dzieci dla kochanki.

Żyła po swojej sesji dla „Playboya” ogłosiła, że do tej pory jej życie było skoncentrowane wokół rodziny i dzieci. Postanowiła to zmienić i zacząć żyć dla siebie. W ten sposób wzięła też udział w „Tańcu z gwiazdami”.

REKLAMA

– Sława czasami mi przeszkadza. Ale teraz rozumiem, że bycie rozpoznawalnym wiąże się z pewnymi obowiązkami. Zupełnie tego nie planowałam. Zaczęło się od mojego wpisu w Internecie o tym, co dzieje się w naszym małżeństwie, ten wpis będzie się za mną ciągnął po wsze czasy, Zaproponowano mi sesję w Playboyu. Na początku myślałam, że to żart. Wahałam się, rozmawiałam z rodzicami, synem i z dalszą rodziną. Syn powiedział, że bardziej by się wstydził, jakbym pracowała w policji. Nie wiem, co ma jedno do drugiego, ale tak mi powiedział. Na szczęście to nie były rozbierane zdjęcia, tylko artystyczne. Oczywiście, to nie było za darmo. Jedni pisali, że super, drudzy rozpaczali, co ja zrobiłam dzieciom. Jaki w tym problem? Nie ja pierwsza mam dzieci – wyznała w wywiadzie dla magazynu „VIVA!”.

Żyła wyznała także, iż pierwszy raz zaszła w ciążę w wieku 18 lat. – Teraz już mogę powiedzieć: dosyć długo starałam się o dziecko – wyznaje Żyła. Zawsze chciałam mieć dzieci. On chyba też…Skończyło się na cesarskim cięciu. Moje ciało nie pozwoliło na to, żebym urodziła naturalnie. Nie żałuję. Niedługo kończę 31 lat, mam odchowane dzieciaki i mogę się teraz realizować. Świadomie, bo wtedy nie do końca wiedziałam, czego chcę. Siedziałam w domu i lubiłam wymyślać coś nowego, żeby żaden obiad nie powtórzył się dwa razy w miesiącu.

– Co się stało? Różne niefajne sytuacje zaczęły się dziać w naszym życiu. Historia jakich wiele – komentuje lekko w wywiadzie. Zareagowałam emocjonalnie jak każda kobieta. Ja do tamtego momentu sądziłam, że Instagram to moja prywatna przestrzeń. Myliłam się. Dzisiaj już czasu nie cofnę, choć wiem, że patrząc z dzisiejszej perspektywy, mogłam postąpić inaczej. Dziś wiem, że ten wpis to nie była przemyślana decyzja. Teraz nie interesuje mnie już, kto z kim jest i staram się w to nie wnikać. Chciałabym jeszcze kiedyś się zakochać. Na razie mam poczucie winy. Zawsze chciałam, żeby moje dzieci miały szczęśliwą, pełną rodzinę. Niestety, nie udało się. Na każdym kroku staram się im to wynagrodzić – skomentowała swój rozwód Żyła.

Źródło: pudelek.pl

REKLAMA