Trochę pod prąd liberalizującym prawo rodzinne trendom w Europie, Dania zamierza utrudnić procedury rozwodowe. Jest to jednak jeden z krajów europejskich o najwyższym wskaźniku rozpadu małżeństw.
W 2018 r. zarejestrowano tam 15 000 rozwodów. Rząd wprowadził przepisy, które utrudnią tę procedurę. W przypadku rozwodu w Danii zaczynało się od wypełnienia formularza (nawet online), który był przekazywany do sądu. Teraz trzeba będzie czekać na rozprawę 3 miesiące, a w tym czasie zaliczyć kurs… „współżycia po rozwodzie”.
Kurs można zaliczyć także online lub za pośrednictwem aplikacji. Bez niego do rozwodu nie dojdzie. Owe szkolenia mają wyeliminować częste w takich sprawach sytuacje konfliktogenne. Ma to być 17 sesji, które trwają po pół godziny.
Jest tu i próba mediacji i pogodzenia, ale także konkretne porady administracyjne dotyczące ułożenia sobie życia po rozwodzie. Kursy nie rozwiązują jednak problemów najważniejszych, czyli np. tragedii dotyczących dzieci, które są często w centrum rozwodowych konfliktów.
Rodziny przeżywające problemy wspierają też władze lokalne. Gminy już wcześniej utworzyły systemy terapii małżeńskiej. Dla władz lokalnych zmniejszenie rozwodów ma też konkretny wymiar materialny – np. dodatkowe wydatki na mieszkalnictwo.
Wyniki takich terapii są zachęcające. W Ringkøbing-Skjern, która jako pierwsze wprowadziła system terapeutyczny w 2011 roku, liczba rozwodów zmniejszyła się o 17% i to już w ciągu pierwszego roku działania systemu.
Źródło: Le Vif
