
W ubiegłym roku osadzeni w zakładach karnych i aresztach śledczych na leczenie psychiatryczne czekali do trzech miesięcy – wynika z pisma zastępcy Dyrektora Generalnego Służby Więziennej.
Służba Więzienna zwracała uwagę, że liczba miejsc w więziennych szpitalach psychiatrycznych jest niewystarczająca w stosunku do liczby osób, które potrzebują leczenia.
RPO zwrócił się z do Dyrektora Generalnego Służby Więziennej z pytaniem o ogólną liczbę miejsc w tych placówkach. Chciał m.in. wiedzieć, ile miejsc przewidziano na potrzeby obserwacji sądowo-psychiatrycznej, a ile dla osób diagnozowanych i wymagających leczenia.
Z odpowiedzi wynika, że według stanu na styczeń 2019 roku Służba Więzienna dysponuje oddziałami psychiatrii sądowej w pięciu miastach w kraju: w Zakładzie Karnym Nr 2 w Łodzi, a także w Aresztach Śledczych w: Poznaniu, Szczecinie, Krakowie i Wrocławiu.
Średni czas oczekiwania na łóżko obserwacyjne w wymienionych oddziałach psychiatrii sądowej w 2018 roku wahał się od 14 dni do 3 miesięcy. Najdłużej na miejsce czekali osadzeni w Poznaniu (3 miesiące) i Wrocławiu (2-3 miesiące). Z kolei w Łodzi okres oczekiwania wynosił ok. 2,5 miesiąca, w Szczecinie ok. 2 miesiące, zaś w Krakowie ok. 14 dni. Z kolei średni czas oczekiwania na łóżko lecznicze wynosił do 81 dni!
Według stanu na 15 stycznia 2019 r. w jednostkach penitencjarnych przebywało 411 osób, u których zdiagnozowano chorobę psychiczną. W ubiegłym roku natomiast liczba pacjentów hospitalizowanych w więziennych oddziałach psychiatrii sądowej wynosiła: obserwacje – 391 osób, leczenie – 731 osób.
W 2018 r., wystawiono 10.397 świadectw lekarskich, w tym 485 z wnioskiem „nie może być leczony w zakładzie karnym”. 16 z nich dotyczyło osób ze zdiagnozowana chorobą psychiczną, jednakże nie we wszystkich przypadkach był to powód wnioskowania o udzielenie przerwy w karze.
Dodatkowo w ubiegłym roku wystawiono 796 opinii sądowo-psychiatrycznych, w tym 83 z wnioskiem o internację w zakładzie zamkniętym. Na wykonanie prawomocnego środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym na 31 grudnia 2018 r. oczekiwało 27 osób.
Od ubiegłego roku w Oddziale Psychiatrii Zakładu Karnego Nr 2 w Łodzi z inicjatywy Służby Więziennej rezyduje Rzecznik Praw Pacjenta, który m.in. prowadzi szkolenia dla personelu medycznego, uczestniczy w obchodach i prowadzi rozmowy z pacjentami.
Natomiast Dyrektor Aresztu Śledczego w Krakowie w odpowiedzi na pismo ze stycznia 2016 r., został poinformowany przez Biuro Rzecznika Praw Pacjenta o braku możliwości objęcia wsparciem przez obecnych Rzeczników Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego oddziału psychiatrycznego Aresztu Śledczego w Krakowie. Pacjentom udostępniona jest informacja o możliwości kontaktu telefonicznego z RPP oraz korespondencyjnego z Wydziałem ds. Zdrowia Psychicznego Biura Rzecznika Praw Pacjenta.
Z kolei w Szpitalu Psychiatrycznym Aresztu Śledczego we Wrocławiu Rzecznik Praw Pacjenta szpitala psychiatrycznego nie realizował żadnych działań, bo nie wnosił o to ani sam rzecznik, ani pacjenci i ich przedstawiciele ustawowi. W Areszcie Śledczym w Poznaniu pomocy w ochronie praw pacjenta udziela Departament ds. Zdrowia Psychicznego Biura Rzecznika Praw Pacjenta.
Zastępczyni rzecznika praw obywatelskich Hanna Machińska w piśmie do Dyrektora Generalnego Służby Więziennej pytała m.in. o ogólną liczbę miejsc w więziennych szpitalach psychiatrycznych. Powoływała się przy tym m.in. na korespondencję prowadzoną przez Rzecznika Praw Obywatelskich z organami więziennictwa w sprawach osób z niepełnosprawnością psychiczną i intelektualną, z której – jak zaznaczyła – wielokrotnie wynikało, iż liczba miejsc w więziennych szpitalach psychiatrycznych jest niewystarczająca w stosunku do liczby osób, które potrzebują leczenia.
Zaznaczyła, również, że czynności sprawdzające w więziennych szpitalach psychiatrycznych w 2017 roku przeprowadził Rzecznik Praw Pacjenta, czego efektem było „stwierdzenie licznych naruszeń praw pacjenta oraz sformułowanie szeregu zaleceń”. Dotyczyły one m.in. rozszerzenia oferty świadczeń zdrowotnych o zajęcia rehabilitacyjne, zapewnienia pacjentom właściwych warunków bytowych, czy wprowadzenia zmian w praktyce postępowania personelu.
Jak zwracają uwagę eksperci, zdarza się, że skazani odsiadują wieloletnie wyroki np. za zabójstwo, a choroba ujawnia się po wielu latach pobytu w zakładzie karnym. W obecnym systemie chory może wyjść na wolność. Może potem zostać umieszczony w szpitalu psychiatrycznym na wniosek rodziny, opiekuna lub opieki społecznej. Rodzina z różnych względów może nie chcieć złożyć wniosku, a nawet jeśli się na to zdecyduje, to szpital zwykle psychiatryczny nie dysponuje odpowiednimi zabezpieczeniami dla szczególnie niebezpiecznych.
Źródło: RPO