Eksperci wprost o demonstracjach opozycji: Nastroje w Rosji się radykalizują! Rewolucja wisi na włosku?

Władimir Putin. / foto: PAP
Władimir Putin. / foto: PAP
REKLAMA

1300 osób brutalnie zatrzymanych przez policję i zapowiedzi kolejnych manifestacji na ulicach Moskwy – to bilans ostatniego weekendu w Rosji. Część ekspertów nieśmiało zaczyna mówić o rozpoczynającej się rewolucji i dużych zmianach w najwyższych kręgach władzy.

Reakcja władz na sobotnią demonstrację to środek prewencyjny, który miał pokazać, że tolerancja dla scenariuszy „w stylu Majdanu” jest zerowa – zwraca uwagę politolog Jewgienij Minczenko, jednak jednocześnie podkreśla, że masowe protesty zdecydowanie dają do myślenia Władimirowi Putinowi, którego pozycja powoli słabnie.

REKLAMA

Zdaniem innego eksperta, bunty w stolicy są zapowiedzią problemów jakie mogą spotkać prezydenta w najbliższych latach.

Buntem moskwian rozpoczęły się przygotowania do 2024 roku, kiedy zgodnie z konstytucją powinna nastąpić zmiana na stanowisku szefa państwa – podkreśla Kiriłł Martynow z „Nowej Gaziety”.

Według politologów, Kreml już teraz musi rozważać wprowadzenia zmian, szczególnie osobowych m.in. ze względu na to, aby nie doprowadzić do pełnej konsolidacji środowisk opozycyjnych.

Ze zwykłych wyborów miejskich władze stworzyły sobie problem na stopniu federalnym – podkreśla publicysta niezależnej gazety. Według Martynowa jedno jest pewne: po tym, co działo się w sobotę, przedstawiciele władz już przegrali kampanię przed wrześniowymi wyborami, bez względu na to, co zostanie napisane w protokołach.

Czy realnie może dojść do zmian? Większość ekspertów uważa, że w najbliższym czasie zmiany mogą być co najwyżej kosmetyczne. Najprawdopodobniej władze Kremla zdecydują się na „udostępnienie” kilku miejsc opozycji, aby uspokoić nastroje społeczne.

Źródło: PAP / Novaya Gazieta / NCzas.com

REKLAMA