
To byłaby arcyważna i jednocześnie bardzo kontrowersyjna decyzja włoskiego rządu. Osetia Południowa, region nieuznawany przez żaden z krajów Unii Europejskiej prosi włoski rząd o potwierdzenie autonomiczności. Czy Salvini zdecyduje się na tak odważny politycznie krok?
Wierzymy, że nadszedł czas, aby Włochy, za pośrednictwem obecnego rządu, uznały Republikę Osetii Południowej za państwo autonomiczne na równi ze wszystkimi państwami reprezentowanymi w ONZ – czytamy w oświadczeniu przedstawiciela MSZ kaukaskiej republiki, której trudno szukać obecnie na mapie Europy.
Choć obydwa regiony tj. Osetia Południowa oraz Abchazja w ostatnim czasie prowadzą bardo szeroką akcję propagandową, przy użyciu m.in. rosyjskich mediów, to jednak ciężko wróżyć im sukcesu w ogłoszeniu autonomii. Jeśli którykolwiek z krajów europy zachodniej bądź środkowo-wschodniej zdecydowałby się uznać ten region za autonomiczny, wywołałoby to ogromne poruszenie i sprzeciw pozostałych państw.
Przypomnijmy, Osetia Południowa była jednym z regionów o który toczyła się wojna pomiędzy Gruzją, a Rosją w 2008 roku. Wówczas to wojska Federacji Rosyjskiej wkroczyły na te tereny, aby jak to określano „chronić mieszkańców przed zaborczą polityką władz Tibilisi”. W trakcie akcji zbrojnej Rosja przejęła kontrolę nad Osetią Południową oraz Abchazją. Od tego czasu rozpoczęła się akcja masowego przyznawania rosyjskiego obywatelstwa mieszkańcom tych regionu.
Jeszcze w tym samym roku, dokładnie 26 sierpnia, władze na Kremlu, jako jedyne, uznały suwerenność Abchazji oraz Osetii Południowej. Od tego czasu regiony te są opanowane przez rosyjskie wojska oraz sowicie finansowane rublami Władimira Putina.
Źródło: RT.com / NCzas.com