Zwycięstwo zdrowego rozsądku. Caster Semenya nie może wystąpić na Mistrzostwach Świata w konkurencji kobiet

Caster Semenya/ PAP/ EPA: SRDJAN SUKI
Caster Semenya/ PAP/ EPA: SRDJAN SUKI
REKLAMA

Szwajcarski sąd zdecydował, że Caster Semenya nie może wystartować w biegu kobiet na 800 metrów. Oznacza to, iż nie obroni tytułu mistrzowskiego.

Nowy regulamin międzynarodowej federacji lekkoatletycznej (IAAF) nakazał Caster Semenyi, u której zdiagnozowano hiperandrogenizm, czyli nadmierne wydzielanie testosteronu, farmakologiczne obniżenie poziomu hormonu ale ta zdecydowanie odmówiła.

REKLAMA

W maju odwołała się ona do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu, który jednak odrzucił jej wniosek. Semenya złożyła wniosek w Sądzie Federalnym w Szwajcarii, a ten zawiesił stosowanie nowego regulaminu IAAF.

Szwajcarski sąd zmienił jednak wcześniejszą decyzję. Oznacza to, iż reprezentująca RPA Caster Semenya nie będzie mogła wystartować na 800 m podczas MŚ w Dausze i nie obroni tytułu zdobytego w Londynie.

Jestem bardzo rozczarowana – mówi Caster Semenya.

Innego zdania są zapewne zawodniczki, którym przyszło rywalizować z nią, czy z jak chcą inni z nim, na bieżni. Dopuszczanie takich osób do walki z kobietami odbiera tym drugim jakiekolwiek szanse na zwycięstwo i niszczy kobiecy sport.

REKLAMA