
Mamy nowe informacje ws. wypadku pijanego Kamila Durczoka. Okazuje się, że alkoholizował się on do nieprzytomności aż 4 dni! Mocno zakrapiana impreza miała miejsce we Władysławowie. Później jakby nigdy nic, były dziennikarz wsiadł do samochodu i ruszył w drogę do Katowic. Przed samą drogą strzelił sobie jeszcze dwa piwka na odwagę! Jego zeznania są szokujące.
Do zeznań miłośnika „totalnej opozycji” i byłego prezentera TVN-u dotarła gazeta „Super Express”. Tabloid publikuje szokujące fakty.
„Niewiele pamiętam. Wiem, że to koniec mojej kariery” – miał powiedzieć prokuratorowi załamany, chyba już trzeźwy dziennikarz.
Jak podaje „Super Express” Durczok miał przed wypadkiem imprezować we Władysławowie przez cztery dni. Wszytko to miał dobyć się z poznaną niedawno 20-letnią Karoliną.
„Piliśmy alkohol. Głównie piwo i wino, ale było też whisky” – miał według relacji tabloidu zeznać Kamil Durczok.
Co więcej, były dziennikarz TVN-u przyznał, że tuż przed wyjazdem, wypił jeszcze dwa piwa!
„Czułem, że mogę prowadzić auto. Na trasie nic złego się nie działo. W mojej ocenie nie przekraczałem prędkości” – miał stwierdzić śledczym.
Przypomnijmy, że do wypadku z udziałem dziennikarza doszło w piątek wczesnym popołudniem, na trasie A1 na wysokości Piotrkowa Trybunalskiego. Samochód, którym według świadków wydarzenia poruszał się znany dziennikarz, uderzył w pachołki rozdzielające jezdnię. Jeden z pachołków uderzył w jadący z naprzeciwka samochód. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
29 lipca sąd w Piotrkowie Trybunalskim nie przychylił się do wniosku prokuratury, która chciała dla dziennikarza aresztu. Orzeczono wobec niego środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 15 tys. zł, dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
„Bardzo, bardzo wszystkich przepraszam. Wszystkich, którzy we mnie wierzyli i mi ufali. To są bardzo trudne dni dla mnie. To, co się wydarzyło jest karygodne”. Dziennikarz podkreślił, że „ani przez moment nie zaprzeczał faktom, które zgromadziła policja i prokuratura”.
„Pozostaje mi przeprosić widzów, internautów, czytelników. Najbardziej chciałbym przeprosić moich najbliższych, bo zostali narażeni na cierpienie, na które w najmniejszym stopniu nie zasłużyli” – dodał już chyba trzeźwy, były prezenter TVN-u.
Źródło: Super Express