Kobieta przerwała mszę świętą. Przyniosła do kościoła… martwego psa

Zdjęcie ilustracyjne. Foto: pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: pixabay
REKLAMA

W kościele pw. św. Marcina Biskupa w Szubinie doszło do niecodziennego skandalu. Mszę przerwała 62-letnia kobieta, która przynosła do świątyni martwego psa. Zaczęła wykrzykiwać wulgaryzmy, po czym zostawiła zwierzę w kruchcie i wyszła.

Do zdarzenia doszło w środę, 31 lipca. W czasie mszy, około godziny 18, do kościoła weszła kobieta z martwym psem na rękach i stanęła pomiędzy ławami.

REKLAMA

– Kobieta kierowała w stronę księdza prawdopodobnie słowa wulgarne, jednak treść tego, co dokładnie mówiła ustalamy. Jesteśmy w trakcie przesłuchiwania świadków – poinformowała Justyna Andrzejewska z nakielskiej policji.

Kobieta pozostawiła martwe zwierzę w kruchcie kościoła, a następnie wyszła. Proboszcz zawiadomił o sprawie policję, która zatrzymała 62-latkę. Funkcjonariusze mają wątpliwości dotyczące jej zdrowia psychicznego, aczkolwiek nie dysponują żadną dokumentacją medyczną. Postępowanie w sprawie toczy się odnośnie złośliwego przeszkadzania w wykonywaniu aktu religijnego, a także znęcania się nad zwierzętami.

Ciało martwego psa zostało zabezpieczone na potrzeby sekcji. Ta ma wykazać w jakich okolicznościach doszło do zgonu zwierzęcia i czy przyczyniła się do niego kobieta.

Źródło: fakt.pl

REKLAMA