
Dantejskie sceny działy się na meczu pomiędzy rumuńskim zespołem Universitatea Craiova i węgierskim Honvedem Budapeszt w drugiej rundzie Ligi Europejskiej. W 120 minucie meczu, po obfitującej w emocje dogrywce, doszło do ostrych spięć na boisku, które przeniosły się i na trybuny stadionu Ion-Oblemenco.
Po 120 minutach wciąż było 0:0. Wybuchła awantura, a sędzia główny, który próbował rozdzielić zawodników, sam miał problemy, gdy został rażony rzuconą z trybun petardą. Mecz jednak dokończono i po rzutach karnych (3:1) awansowała Craiova.
W aspekcie sportowym rumuński zespół był na boisku lepszy i oddał 10 celnych strzałów, podczas gdy Honvedowi nie udało się to ani razu. Jakaś sprawiedliwość w „karnych” więc była. „Gorącą” końcówkę warto jedna zobaczyć:
Le quatrième arbitre prend le sifflet et fait jouer la dernière minute de la prolongation. Regardez-là, c’est à peine croyable 😭 pic.twitter.com/zDg5gJ6KV9
— Anthony Etienvre (@anthonyetienvre) August 1, 2019
Fin de match incroyable entre Craiova (Roumanie) et Honved (Hongrie). On jouait la 120e minute lorsqu’une bagarre a éclaté, l’arbitre a été blessé par un jet de pétard (?). Match interrompu juste avant les tirs au but. pic.twitter.com/SPu9J2N2q0
— Anthony Etienvre (@anthonyetienvre) August 1, 2019