Francja krytykowana za głosowania w ONZ w obronie praw palestyńskich kobiet. Wojna „świata postępu” z lobby Izraela

Starcia na granicy Palestyny i Izraela. / fot. YouTube
Starcia na granicy Palestyny i Izraela. / fot. YouTube
REKLAMA

Francja zagłosowała na „tak” w przypadku dwóch rezolucji ONZ, które mówią o sytuacji kobiet w Palestynie. Obydwie rezolucje zostały przyjęte 23 lipca przez Radę Gospodarczą i Społeczną ONZ (Ecosoc). Wywołało to krytykę w samej Francji.

Pierwsza rezolucja o „sytuacji palestyńskich kobiet i pomocy dla nich” zawiera tezę, że​​”izraelska okupacja nadal stanowi główną przeszkodę w egzekwowaniu praw palestyńskich kobiet i dziewcząt”.

REKLAMA

Druga rezolucja dotyczy „ekonomicznych i społecznych wpływów izraelskiej okupacji na warunki życia na okupowanych terytoriach palestyńskich, w tym we Wschodniej Jerozolimie oraz ludności arabskiej na okupowanych wzgórzach Golan”. Ta rezolucja także wskazuje na dramatyczną sytuację kobiet.

Rezolucje są na wskroś „postępowe”. Argumentacja jest tu taka, że działania Izraela wspierają… stereotypowe zachowania w społeczeństwie muzułmańskim wobec kobiet. Rezolucja stwierdza np., że „przemoc, która ma miejsce na ulicach i w społecznościach, podważa bezpieczeństwo kobiet w ich własnym środowisku”, co z kolei „utrudnia codzienne korzystanie z ich praw i wzmacnia stereotyp, że stale potrzebują ochrony i nadzoru”.

Stanowisko Francji wywołało jednak gniew tutejszego lobby pro-izraelskiego. Protestował np. francuski eurodeputowany Meyer Habib (wybrany z obwodu zagranicznego obejmującego obywateli Francji z Włoch, Grecji i Izraela).W mediach społecznościowych zamieścił wpis: „to nie żart. Francja głosuje razem z Pakistanem, Jemenem, Arabią Saudyjską i Iranem!!! Izrael jest jedynym krajem, który narusza prawa kobiet i mężczyzn”. Europoseł porównał te oskarżenia z przypadkiem prawniczki Nasrin Sotoudeh skazanej w Iranie na chłostę 138 batów i dopisał „Wstydzę się”, z pytaniem: „czy jest to antysyjonizm czy antysemityzm?”

Głosowanie Francji zaatakowały też niektóre media w tym „Le Monde”. Paryż tłumaczy, że twierdzenie o tym, że tylko Izrael łamie prawa kobiet nie jest prawdziwe. Starcie „świata postępu” z lobby obrony interesów Izraela jest jednak ciekawe.

REKLAMA