Zerowy PIT do 26 roku życia bublem prawnym. Umożliwia oszustwo. Wystarczy fikcyjna umowa, aby firma zyskała nawet 16 tys. zł rocznie

Pieniądze / PAP/ Marcin Bielecki
Pieniądze / PAP/ Marcin Bielecki
REKLAMA

Zerowy PIT dla osób do 26. roku życia wszedł w życie z początkiem sierpnia. Dotyczy przychodów z pracy: stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej i spółdzielczego stosunku pracy, a także umów-zleceń.

Zwolnienie z podatku dochodowego obejmuje przychody do wysokości rocznego limitu 85.528 zł od 2020 roku. W 2019 roku wynosi 35.636,67 zł.

REKLAMA

Na czym polega pole do nadużyć? Wystarczy, że przedsiębiorca podpisze ze studentem fikcyjną umowę-zlecenie w takiej wysokości, aby kwota mieściła się w limicie rocznych przychodów zwolnionych od podatku, czyli ok. 7120 zł miesięcznie. Jeśli doliczy taką umowę do kosztów prowadzonej działalności, może zaoszczędzić nawet 16 tys. zł podatku – wyliczają księgowi.

Nadużyciom sprzyja fakt, że po zmianie przepisów zlecenia zawartego ze studentem nie trzeba nigdzie zgłaszać. Skoro jest zwolniony ze składek, a po 1 sierpnia także z PIT, to przychodów z umowy nie trzeba wykazywać w rozliczeniach z ZUS ani z urzędem skarbowym.

W praktyce stosowana może być też inna metoda. Przedsiębiorca zawierający fikcyjną umowę ze studentem ryzykuje. Kontrolerom uda się bowiem udowodnić, że fikcyjnie zatrudniony nigdy nie pojawił się w firmie. Nowe przepisy zachęcą więc pracodawców do sztucznego zawyżania wynagrodzenia studentów. Wystarczy wpisać do umowy np. 5 tys. zł wynagrodzenia miesięcznie, a studentowi zapłacić w gotówce tylko 2 tys. W ten sposób można wygenerować 36 tys. zł fikcyjnych kosztów, co pozwoli zaoszczędzić rocznie na jednej osobie około 7 tys.

Eksperci podkreślają, że to kolejny przykład, gdy wprowadzane zmiany prawne nie do końca zostały przemyślane i tworzą pole do potencjalnych nadużyć.

Źródło: rp.pl

REKLAMA