Rafał Ziemkiewicz ostro o aferze Kuchcińskiego: Cokolwiek się okaże, Komendant wybaczy

Rafał Ziemkiewicz/fot. YouTube/wRealu24.pl
Rafał Ziemkiewicz/fot. YouTube/wRealu24.pl
REKLAMA

Nieważne, że drożeje, że zabrakło leku, że w przychodni kolejki, a w powietrzu smród. Na wojnie nie trzeba prawdy, trzeba propagandy, która zagrzewa do boju swoich, a rzuca postrach i zwątpienie na onych. Na wojnie ważne jest tylko jedno: wygrać! – pisze Rafał Ziemkiewicz publicysta m.in. DoRzeczy, odnosząc się do zachowania marszałka Marka Kuchcińskiego.

Publicysta w swoim felietonie bardzo dobitnie wskazuje, że polityk PiS pomimo wywołania dużej, medialnej afery, może być spokojny o swoje stanowisko i obecność na listach w nadchodzących wyborach.

REKLAMA

Zastąpienie polskiej polityki polsko-polską wojną daje też politykom gwarancję, że byle wiernie wypełniali rozkazy, włos im nie spadnie z głowy. I to jest doskonała wiadomość dla marszałka Sejmu, pana Kuchcińskiego. Cokolwiek jeszcze się okaże, Komendant wybaczy, bo Komendant nie od dziś kieruje się wojskową lojalnością. Kto go nigdy nie zdradził, tego i on, choćby zbłądził, nie potępi. A pan Kuchciński to taki polityk-żołnierz, który, jak to pisał śp. Andrzej Waligórski, „jednym patentem od wielu lat jedzie: wszyscy wiedzą, że facet prochu nie wymyśli, ale że, w razie czego, również nie zawiedzie” – podkreślił.

Jednocześnie Rafał Ziemkiewicz zauważył, iż kolejny raz potwierdziło się, że opozycja jest kompletnie nieudolna i nie potrafi wykorzystać nawet tak prostych sytuacji jak „wyłożenie się” marszałka Kuchcińskiego.

Na szczęście dla PiS i dla Marszałka, opozycja okazała się krańcowo błazeńska i nieudolna, więc sprawa ostatecznie władzy nie zaszkodziła. Ale przy innej opozycji naprawdę by mogła – i to powinien być dla Komendanta sygnał, że wierny, ale mierny działacz na tak wysokim świeczniku (choć „druga osoba w państwie” to oczywiście konstytucyjna fikcja) prędzej czy później przysporzy kłopotów. Dawno trzeba go było przenieść ze Sztabu do intendentury albo gdzie. Ba, ale to by sprawiło satysfakcję wrogom i nadwątliło moralne naszych Legionów. A do tego dopuścić nie wolno! Tak więc, panie Marszałku Von Nogaj – może się Pan nie martwić. Będzie oczywiście (pewnie już był) dywanik, opeer i wpłata na Caritas, ale na tym się skończy. Gdyby kto pytał, ci z PO też się przecież wozili za pieniądze podatnika, i też ich nikt nie ukarał – „i tyle w tym temacie” – podsumował.

Źródło: Fakt.pl / NCzas.com

REKLAMA