Rosjanie bezradni w walce z pożarami. „Syberia płonie aż po granice Mongolii” [VIDEO]

Płonące lasy Syberii. Fot. youtube
REKLAMA

Dyrektor rosyjskiej służby meteorologicznej Maksim Jakowienko oświadczył w piątek, że zmiany klimatyczne są jedną z przyczyn plagi powodzi i pożarów na Syberii.

„Najpierw mieliśmy powodzie, następnie pożary… W istocie rzeczy przyczyna jest oczywista: zmiany klimatyczne, które już są w toku” – powiedział meteorolog na piątkowej konferencji prasowej w Moskwie.

REKLAMA

W chwili obecnej w różnych regionach Syberii aktywnych jest 388 pożarów, a straż pożarna zdołała dotąd opanować zaledwie 19 ich ognisk.

Ogień ogarnął 3 mln hektarów i rozszerza się aż po granice Mongolii, dymy pożarów leśnych spowijających Syberię docierają nawet w pobliże stolicy Mongolii, Ułan Bator.

Z kolei w czerwcu ze względu na powodzie ogłoszono stan wyjątkowy w rejonie Irkucka na Syberii. Woda zalała 13 tys. domów i ponad sto miejscowości. Zginęło 25 osób, sześć uznano za zaginione.

„W ciągu ostatnich sześciu-siedmiu lat liczba tego rodzaju niebezpiecznych zjawisk wzrosła dwa, a nawet trzy razy w porównaniu z minionymi dziesięcioleciami” – stwierdził Jakowienko.

Dodał, że w ciągu lat 80. i 90. ubiegłego stulecia notowano 100 do 150 niebezpiecznych zjawisk naturalnych w roku, podczas gdy obecnie liczba ta wzrosła do 400, a nawet 500 i może się nadal zwiększać w nadchodzących latach.

Z powodu posuchy i wyjątkowo wysokich temperatur tegoroczny sezon pożarów tajgi na Syberii jest dużo aktywniejszy niż w poprzednich latach. Według rosyjskiego ministra ds. zasobów naturalnych i ekologii, płonie obszar o powierzchni aż 3 milionów hektarów.

Żeby wyobrazić sobie skalę tego żywiołu wystarczy porównać, że to obszar 60-krotnie większy od Warszawy i jednocześnie tak duży, jak powierzchnia województwa mazowieckiego. To tak, jakby płonęła 1/3 powierzchni polskich lasów lub 10 obszarów wielkości Puszczy Białowieskiej.

Źródło: PAP, Twoja Pogoda

REKLAMA