Rozpaczliwe „oświadczenie” Pawła Kukiza. Pójdzie w koalicję z … każdym, nawet z PiS. „Jestem już jedną nogą w Tworkach”

Paweł Kukiz. / fot. PAP/Krzysztof Świderski
Paweł Kukiz. / fot. PAP/Krzysztof Świderski
REKLAMA

Powtarzam to, co mówię OD ZAWSZE. Pójdziemy z każdym, kto w tej kretyńskiej, partyjnej ordynacji najbardziej uprawdopodabnia przekroczenie progu wyborczego i wpisze do programu swojej partii politycznej postulaty, z którymi wszedłem do Sejmu w 2015 roku – pisze Paweł Kukiz w specjalnym oświadczeniu opublikowanym na facebookowym profilu.

Lider Kukiz’15 w ostatnim czasie bardzo często pytany był o przyszłość swojego ugrupowania, które w ostatnim czasie bardzo mocno straciło w sondażach. Praktycznie pewnym jest, że Kukiz musi znaleźć koalicjanta, jeśli chce myśleć o dobrym wyniku wyborczym.

REKLAMA

Przez ostatnie tygodnie rozmowy o zaakceptowaniu moich propozycji rozmawiałem praktycznie z każdym ale najbardziej skupiłem się na PiS, PSL, Bezpartyjnych i Konfederacji.
Pierwsze rozmowy odbyły się w gabinecie Naczelnika na Nowogrodzkiej. Uznałem, że skoro PiS ma największe szanse na wygranie wyborów, to równocześnie jest największym gwarantem wprowadzenia mieszanej ordynacji, bo nie trzeba do tego większości konstytucyjnej. Niestety, Naczelnik nie jest tym zainteresowany. Wręcz przeciwnie. Chce upartyjnić (czytaj „upisić”) Państwo na wzór bolszewicki. I – przysięgam – nie pisze tego złośliwie. Prezes tak centralizuje Państwo, że wkrótce samorządy zostaną poddane kontroli „jedynie słusznej partii” a prezydenci, burmistrzowie i wójtowie podlegać będą wojewodom mianowanym bezpośrednio przez Zakon PiS – stwierdza Kukiz, opowiadając o kulisach spotkań.

W oświadczeniu pojawił się również fragment dotyczący rozmów z Konfederacją.

Potem rozpocząłem negocjacje z Bezpartyjnymi Samorządowcami, PSL i Konfederacją. Ci pierwsi uznali, że jednak wystartują samodzielnie a rozmowy z Panami Mentzenem, Kuleszą, Kułakowskim, Braunem i Panią Godek odbywały się w takim „klimacie” i tonie, że w trosce o uratowanie resztek zdrowia psychicznego przestałem w nich uczestniczyć i oddelegowałem do ich prowadzenia posłów – wspominał polityk.

A ponieważ po tych „negocjacjach” wszystkich jestem już jedną nogą w Tworkach, to do mojego postu dołączam fragment piosenki dedykowanej dziennikarzom „polityczno-śledczym”, którzy od rana do mnie dzwonią z pytaniem takim samym jakie dostaje od Was na privach: „to z kim w końcu idziecie do tych wyborów”? – podsumował.

Źródło: Facebook.com/PKukiz / NCzas.com

REKLAMA