„Polki marzą o klapsach!” Tak uważa Blanka Lipińska. Czy jakiś specjalny rzecznik rządowy będzie wchodził ludziom do łóżka i oceniał granicę między klapsem, a przemocą?

Blanka Lipińska/Fot. Instagram
Blanka Lipińska/Fot. Instagram
REKLAMA

Blanka Lipińska zamierza w imieniu Polaków poprowadzić rewolucyjny bój „o lepszy seks”. Według autorki Polki marzą o… klapsach. Pytanie tylko czy po ostatniej dyskusji o klapsach jako formie kary, jakiś urzędnik będzie w chodził parom do łóżka i sprawdzał czy nie dochodzi do nadużyć?

– Dziewczyny naprawdę czasami chciałyby dostać klapsa w tyłek i czują potrzebę ostrego seksu. A wielu panów ma potrzebę poczuć się jak bohater mojej książki, czyli Massimo, tylko te rurki uwierają ich w jądra – powiedziała pisarka Blanka Lipińska (34 l.) w rozmowie z Faktem .

REKLAMA

Po ostatniej dyskusji jaka przetoczyła się przez Polskę, która dotyczyła klapsów właśnie, można się zastanawiać czy kochającym się parom nie powinien towarzyszyć jakiś urzędnik, który oceniałby czy nie dochodzi do nadużyć – w końcu według lewicy nie ma żadnej różnicy pomiędzy daniem klapsa, a stosowaniem przemocy.

Czy Blanka Lipińska ma rację? Może na ten temat powinna wypowiedzieć się jakaś feministka? Polska przestrzeń medialno-publiczna co raz bardziej dziwaczej i na próżno można w niej szukać jakichś prawdziwych autorytetów.

Źródło: Fakt.pl

REKLAMA