![Tesco promocja](https://nczas.com/wp-content/uploads/2019/08/Tesco-promocja-696x464.jpg)
Tesco planuje w Polsce zlikwidować 10 sklepów, w tym 8 hipermarketów i dwie mniejsze placówki. Przygotowania do likwidacji wiążą się z wyprzedażami, które wywołały zakupowe szaleństwo.
Pracownicy relacjonują: „Jak po bombie! Masakra! Klienci na wyprzedaży zachowują się jak szarańcza”.
Po niższych cenach można kupić m.in. kosmetyki, akcesoria samochodowe czy ubranka dla dzieci. Konsumenci sieją spustoszenie w likwidowanym sklepie, wyczyszczają półki z towaru, czasem go sobie nawet nawzajem wyrywają.
– Jest jak po bombie! Masakra! Kolejki do czytników, jak za komuny. Jeśli cena towaru nie pasuje, ludzie rzucają go na ziemię gdzie popadnie i szukają dalej. Najgorzej jest, gdy towar musi być w chłodni, np. masło, szynki, mrożonki. Leżą wtedy na podłodze, a później nadają się już tylko do kosza, a to spore straty – opisuje pracownica rzeszowskiego Tesco.
Pracownicy sieci informują, że klienci w pierwszej kolejności toczą boje o kosmetyki i artykuły chemiczne, np. proszki, płyny do naczyń lub płukania, ale jest też walka o artykuły spożywcze i ubrania dziecięce.
Tesco Polska pod koniec lipca ogłosiło szczegóły planu skupienia się na formatach mniejszych sklepów. Dlaczego? Bo takie właśnie notują najlepsze wyniki finansowe.
Zakaz handlu w niedzielę zmiażdżył Tesco – komentuje się w branży.
Źródło: rzeszow-news.pl / nowiny24.pl