Córka Jaruzelskiego oburzona obaleniem pomnika kolaboranta NKWD. Lamentuje że lewica woli LGBT niż komunizm

Monika Jaruzelska fot. Wikipedia CC 4.0
Monika Jaruzelska fot. Wikipedia CC 4.0
REKLAMA

Z jednej strony, jestem oburzona tym, co się stało. Ale też, niestety, ze smutkiem mogę przyznać, że i tak ten pomnik generała Zygmunta Berlinga poprzez władze miasta miał być usunięty z przestrzeni miejskiej Warszawy do końca 2019 roku. W ramach dekomunizacji miał zniknąć – mówiła Monika Jaruzelska odnosząc się od obalenia pomnika generała Ludowego Wojska Polskiego, Zygmunta Berlinga.

Córka Wojciecha Jaruzelskiego w rozmowie z prokremlowską agencją prasową Sputnik nie ukrywała, że jest oburzona faktem, iż pomnik został obalony przez grupę pod przewodnictwem Adama Słomki.

REKLAMA

Ja prowadzę na Facebooku akcje przeciwko takiej bezmyślnej dekomunizacji, przede wszystkim, mszczenia się na żołnierzach, polskich i radzieckich, którzy stracili życie, walczyli i nie mieli nic wspólnego z polityką, która następowała później. Szczególnie ci, którzy zginęli, przecież w ogóle nie mieli żadnego wpływu na to, co się działo potem. Więc, dla tych, którzy argumentują, że nastąpiła kolejna okupacja, to jest nonsens, szczególnie, kiedy mówimy o żołnierzach, którzy zginęli – komentowała Jaruzelska.

Co ciekawe, córka generała Jaruzelskiego stwierdziła, że jednym z problemów jest to, że lewica w Polsce zamiast zajmować się opowiadaniem o cudownych czasach komunizmu, woli tematy związane z LGBT czy walką z kościołem.

Teraz też można widzieć, że lewica w Polsce, która była naturalnym sojusznikiem środowisk wojskowych, przeciwna polityce historycznej, oddającej to, czym była Polska Ludowa, czym było wojsko, czym był właśnie dzień 17 stycznia, też zaczęła zajmować się bardziej sprawami światopoglądowymi, bardzie obroną praw gejów i lesbijek, walką z kościołem… – lamentowała.

Już nie ma takich polityków, żeby ktoś zajmował się teraz wojskiem, czy w ogóle oddaniem hołdu tym polskim żołnierzom, którzy zginęli. To tylko czasami przed wyborami ktoś coś obieca, ale tak naprawdę narracja jest od trzydziestu laty mniej więcej podobna, że dopiero po 89-tym roku Polska odzyskała wolność, bo w 45-tym roku nastąpiła okupacja – dodała.

Postać gen. Berlinga jest przedmiotem sporów. Jego przeciwnicy podkreślają, że podczas współpracy z NKWD opowiadał się za przyszłą Polską jako republiką sowiecką i zarządzał wyroki śmierci na dezerterów i żołnierzy podziemia niepodległościowego. Po roku 1989 jego pomnik kilkakrotnie był oblewany czerwoną farbą.

Źródło: Sputnik / NCzas.com

REKLAMA