
Dialog z Kijowem jest możliwy, jeśli Zełenski zacznie spełniać swoje obietnice wyborcze, a więc nawiąże bezpośrednie kontakty z własnymi rodakami w Donbasie, przestając nazywać ich separatystami – miał powiedzieć Władimir Putin w trakcie rozmowy z dziennikarzami włoskiego dziennika „Corriere della Sera”. Takie słowa zdecydowanie nie pomogą w rozwiązaniu konfliktu na wschodzie Ukrainy.
Ostatnie wydarzenia związane z Doniecką i Ługańską Republiką Ludową dobitnie pokazują, że konflikt na wschodzie kraju zaczyna nabierać na sile. Choć w ostatnich miesiącach stale prowadzone były działania wojenne, o czym milczały zagraniczne media, to teraz walki zaczynają znacząco się rozszerzać, a ich wydźwięk w mediach jest coraz mocniejszy. Między innymi dziś dowiedzieliśmy się, iż prezydent Wołodymyr Zełenski przeprowadził rozmowę telefoniczną ze swoim odpowiednikiem w Rosji. Nie ma jednak żadnych informacji jak przebiegała rozmowa oraz czy obu politykom udało się dojść do jakiegokolwiek porozumienia.
W tym przypadku, szczególnie ważne są słowa wypowiedziane przez Władimira Putina kilkanaście dni po tym, jak zaprzysiężony został nowy prezydent Ukrainy. Jednym z najważniejszym postulatów Wołodymyra Zełenskiego było zaprzestanie wojny na wschodzie kraju. Niestety dla niego, prezydent Federacji Rosyjskiej szybko sprowadził go na ziemię.
Dialog z Kijowem jest możliwy, jeśli Zełenski zacznie spełniać swoje obietnice wyborcze, a więc nawiąże bezpośrednie kontakty z własnymi rodakami w Donbasie, przestając nazywać ich separatystami. Jeśli ukraińskie władze będą realizować porozumienia mińskie, zamiast je ignorować – stwierdził Putin.
Jak widać, w tym przypadku dojście do konsensusu wydaje się praktycznie niemożliwe, a konflikt trwać będzie nadal, od czasu do czasu przybierając na sile, gdy będzie to na rękę Władimira Putina.
Źródło: ZIK.ua / RT.com / NCzas.com