
Jarosław Jakimowicz był gościem TVP Info. Aktor przypomniał, że kilkanaście tygodni temu stracił rolę w serialu Canal+ za niewłaściwe poglądy. Osoby obsługujące media społecznościowe w Telewizji Publicznej zasugerowali, że chodziło o udzielenie poparcia Zofii Klepackiej, która stanowczo sprzeciwiła się ideologii LGBT. Prawda jest jednak inna.
Jakimowicz po raz pierwszy ujawnił historię w programie Marcina Roli w telewizji „wRealu24”. Stracił pracę za niewłaściwe poglądy, gdyż wyraził swój sprzeciw wobec ustawy 447 JUST, a na Facebooku zamieścił grafikę z napisem „Poland not Polin”. O wszystkim dowiedział się w dość nietypowy sposób tuż przed startem produkcji.
– Na następny dzień na 6.20 miałem umówiony samochód, który miał mnie odebrać spod domu. To nie miało stać się za miesiąc, tylko następnego dnia. Miałem rolę, miałem tekst… o 17 dnia poprzedzającego dzwoni do mnie agencja i mówią do mnie „Jarek, oni rezygnują z Ciebie. Przez Twoje wypowiedzi – zdradził Jakimowicz.
Sytuacja dotyczyła ewidentnie ustawy 447 JUST, co potwierdził Jakimowicz u Marcina Roli. Gościł w programie na początku maja, a „afera” z Zofią Klepacką wybuchła w okolicach wyborów parlamentarnych, czyli pod koniec maja.
W mediach publicznych jednak fakt istnienia ustawy 447 JUST jest tematem tabu, a wszyscy, którzy podnoszą tę sprawę nazywani są ruskimi agentami. Historia o utracie roli za niewłaściwe poglądy jest jednak bardzo na rękę TVP, lecz jej kontekst już niezupełnie. Postanowiono więc podczepić sprawę pod – słuszną skądinąd – obronę Zofii Klepackiej, a wracające na wokandę żydowskie roszczenia – cóż za zaskoczenie – ponownie skutecznie przemilczeć.
Tutaj akurat dziwna manipulacja. Bo chodziło o wypowiedź ws. krytyki aktu 447 JUST a nie poparcia Zofii Klepackiej. Jako pierwszy robiłem wywiad z Jarkiem Jakimowiczem w tej sprawie: https://t.co/k5rkQgQEKz
— Marcin Rola 🇵🇱 (@MarcinRola89) August 7, 2019