
Palma de Mallorca i Barcelona to dwa najbardziej niebezpieczne miasta dla samochodów z wypożyczalni. Idiotyczna idea i forma walki z turystami, którzy pewnie wydają się wandalom „klasą burżuazji”, przybiera niebezpieczne rozmiary.
Lewacy publikują nawet filmiki ze swoich poczynań w sieciach społecznościowych. Malowanie karoserii, przebijanie opon, czy tłuczenie szyb, to podobno walka z agencjami wynajmu, które mają zaśmiecać Baleary.
Działacze organizacji Arran opublikowali nawet film pokazujący swoje wyczyny i zachęcający do walki z masową turystyką innych. Hiszpania jest drugim najczęściej odwiedzanym na świecie kierunkiem turystycznym, co zdaje się nie wszystkim podobać.
Poza Majorką, podobne ataki wandalizmu odnotowano także w Barcelonie. Ruch Arran dokonał już w przeszłości ataku na autokar, który zatrzymano i przebito mu opony, wywieszał też hasła przeciw turystom. Jego działacze obwiniają turystykę o rosnące ceny mieszkań, czy zanieczyszczanie środowiska. Tymczasem turystyka to dla Hiszpanii 10% PKB, a w przypadku Balearów aż 45% dochodów tych wysp.
📽️ VÍDEO | Més de 100.000 cotxes de lloguer turístic a l'illa de #Mallorca: saturació, insostenibilitat, contaminació i convertir la ciutat en un aparador turístic. El jovent passem a l'ofensiva! 💥 #TurismeMassiuVsVeïnes🛳️🏖️ pic.twitter.com/vH3qvw7s7z
— Arran (@Arran_jovent) August 5, 2019
Źródło: France Ouest