
Aktorka i producentka Rosanna Arquette oświadczyła na Twitterze, że wstydzi się swojego statusu „uprzywilejowanej białej kobiety”. Dodatkowo przeprosiła i stwierdziła, że się tego wstydzi i czuje się sobą obrzydzona.
59-letnia aktorka została mocno skrytykowana za swój wpis, który w końcu usunęła. Nie zmienia to faktu, że pod sufitem u niej nierówno… Jest córką producenta filmowego Lewisa Arquette’a, wystąpiła m.in. w Pulp Fiction Quentina Tarantino. Najgłośniej o niej jednak z powodu lewackich poglądów.
Ona i jej siostra są również znane ze swoich radykalnie libertyńskich poglądów politycznych. W styczniu 2019 r. zwierzyła się w wywiadzie dla „Paris Match”, że ma tylko… „przyjaciół z partii demokratycznej”, bo republikanie w większości są… rasistami, nie dbają o równość płci, ochronę planety i są za posiadaniem broni”.
Dodatkowo Rosanna Arquette angażuje się w ruch #metoo i jako jedna z pierwszych w Hollywood potępiła Harveya Weinsteina, któremu jak twierdzi, „odmówiła”. Teraz do bycia w pełni „postępową” przeszkadza jej najwidoczniej tylko niewłaściwy kolor skóry.
Shortly after tweeting this, #rosannaarquette mirrored her IRL privilege and made her account a gated community. pic.twitter.com/Mz7wQREeb0
— Criticalamitous (@criticalamitous) August 8, 2019
Źródło: Valeurs Actuelles