Majątek Żyda ocalałego z Holokaustu może przejść w posiadanie stanu Nowy Jork. „Może więc pan Pompeo powinien zacząć od własnego kraju?”

Brama w niemieckim obozie Auschwitz. fot. Wikimedia
Brama w niemieckim obozie Auschwitz. fot. Wikimedia
REKLAMA

Ocalały z Holokaustu Roman Blum pozostawił po sobie 40 mln dolarów. Mężczyzna nie miał spadkobierców. Wiele wskazuje na to, że majątek może przejść na własność stanu Nowy Jork. Sprawę skomentował na Twitterze Tomasz Sommer.

Jak informują izraelskie media, 88 senatorów podpisało list skierowany do Mike’a Pompeo, aby ten zdecydowanie nasilił naciski na Polskę w związku z ustawą 447.

REKLAMA

W liście przeczytać możemy między innymi, iż Polska jest obecnie jedynym krajem w Unii Europejskiej, który do tej pory nie wprowadził żadnych zmian w prawie, związanych z ustawą 447, pomimo, że rząd pod przewodnictwem Mateusza Morawieckiego się do tego zobowiązał.

Tymczasem okazuje się, że USA same nie chcą oddawać mienia bezspadkowego Żydom.

Roman Blum zmarł w styczniu 2012 roku w wieku 97 lat. Przez większość życia pracował jako deweloper. Blum wyjechał z Polski do Stanów Zjednoczonych po II wojnie światowej z żoną Ewą, która także ocalała z Holokaustu. Kobieta zmarła w 1992 roku. Para nie miała dzieci.

Z informacji zamieszczonych na profilu New York Times, Blum był postacią owianą tajemnicą, z zagadkową przeszłością. Mimo że posiadał ogromny majątek, Blum nie pozostawił po sobie testamentu. Mężczyzna twierdził, że pochodził z Warszawy, jednak bliscy mówili, że dorastał w Chełmie. Nie znana jest także dokładna data urodzin – istnieją bowiem dwie wersje – 16 września 1914, według danych amerykańskich lub 15 września – według niemieckich danych.

Inni bliscy Bluma twierdzili, że mężczyzna miał żonę i dziecko, jednak stracił rodzinę podczas Holokaustu. Blum nigdy jednak o nich nie mówił. Nie ma także wzmianki o niej w niemieckich dokumentach.

Podczas II wojny światowej Blum mieszkał w Polsce, jednak później znalazł się w granicach rosyjskich. Tam odbył karę więzienia, a później został wcielony w radzieckie szeregi do walki z Niemcami. Po wojnie Blum mieszkał w obozie dla przesiedleńców, gdzie spotkał żonę Ewę, która przeszła Auschwitz.

W 1949 roku Blumowie wyjechali do Nowego Jorku, gdzie Roman został deweloperem. Blum zbudował setki domów wokół Staten Island.

– Był bardzo mądrym człowiekiem, ale zmarł jak idiota – mówił Paul Skurka, przyjaciel Bluma, który także przetrwał Holokaust. Mężczyźni spotkali się ponownie w 1970 roku, gdy Skurka wykonywał dla Bluma prace stolarskie.

Majątek, który pozostawił po sobie Blum, obecnie jest zarządzany przez administratora publicznego, Garry’ego Gotlina, który sprzedaje właśnie biżuterię, meble i nieruchomości należące do zmarłego.

Środki z ich sprzedaży idą na pokrycie podatków Bluma, a także na „intensywne poszukiwania spadkobiercy”. Jeśli spadkobierca się nie znajdzie, wówczas pieniądze trafią do stanu Nowy Jork.

Rozmawiałem z Romanem wiele razy zanim zmarł, on wiedział, co robić, jak nazwać beneficjentów – mówił Mason D. Corn, który przez 30 lat był przyjacielem Bluma, a także jego księgowym.

Dwa tygodnie przed śmiercią w końcu kazałem mu usiąść. Widział, że koniec nadchodzi. Stawał się osłabiony psychicznie. Zgodziliśmy się. Musiałem odejść, więc powiedział mi: „dobrze, kiedy wrócisz, zrobię to”. Ale wtedy było już za późno – dodał.

„447 powinno obejmować także… USA! Tam też jest mienie bezspadkowe po ofiarach holokaustu. I to bardzo duże mienie” – stwierdził Sommer.

„Może więc pan Pompeo powinien zacząć od własnego kraju?” – skwitował.

Źródło: opposingviews.com/Twitter/nczas.com

REKLAMA