Marcin Gortat broni stadniny w Janowie. Uważa, że cały ten konflikt wokól tego słynnego ośrodka, to niepotrzebne wciąganie stadniny do politycznej gry. „Nie rozumiem, czemu jest brana do wojny politycznej” – powiedział słynny koszykarz.
„Od trzech lat mam konie, od dwóch przebywają w Janowie Podlaskim. Są pod fantastyczną opieką” – mówi najlepszy polski koszykarz w historii.
My pretty lady PRIMA MG. Getting cleaned up… 🔥👊🏻💪🏻 pic.twitter.com/32XVM5Klk8
— Marcin Gortat🇵🇱 (@MGortat) 11 sierpnia 2019
Gortat przyjechał do Janowa na tegoroczne Dni Konia Arabskiego. Będzie obecny na aukcji Pride of Poland, jednak nie ma zamiaru brać udziału w licytacji.
„Tu są araby, które pięknie wyglądają, które ludzie kupują dla prestiżu. A ja wolałbym konia sportowego” – wyjaśnia. Gortat ma zamiar po zakończeniu kariery wystawiać konie w wyścigach.
„Jeśli bym kupił araba, to na wyścigi. Niedługo, gdy skończą się emocje związane z moją własną karierą sportową, miałbym nadal emocje sportowe podczas startu moich koni – dodaje Marcin Gortat.
Źródło: Money.pl