
Premier Boris Johnson wysłał list do brytyjskich urzędników wzywając ich by przygotowali się do Brexitu bez żadnej umowy z Unią Europejską. Ma to być dla nich „najwyższym priorytetem”.
Dziennik„ The Telegraph” opublikował list, który premier Wielkiej Brytanii napisał do 400 państwowych urzędników, w którym przedstawia swoje podejście do Brexitu. Johnson pisze, iż chce, by urzędnicy wiedzieli jakie są priorytety rządu i czego powinni się spodziewać.
„Wolałbym odejść z umową – taką, która eliminuje antydemokratyczny irlandzki mechanizm ochronny i który ma fatalne konsekwencje dla naszego kraju – napisał Johnson nawiązując do tzw backstopu, który jest przedmiotem wielkiego sporu pomiędzy Wielką Brytanią, a Unią. Chodzi o to jak będzie wyglądała granica pomiędzy Irlandią, a Irlandią Północną będącą częścią Wielkiej Brytanii.
„Ale zdaję sobie sprawę, że tak się nie stanie. Dlatego najwyższym priorytetem moim i Służby Cywilnej będzie również pilne i szybkie przygotowanie się do możliwości wyjścia bez umowy – napisał premier Johnson.
To zupełnie inne podejście, niż to, które reprezentowała jego poprzedniczka Theresa May, która w kwietniu poinformowała urzędników, by zaprzestali wszelkich przygotowań do opuszczenia Unii bez wcześniejszej umowy z nią.
„The Times” poinformował w sobotę, że Michael Gove, odpowiedzialny za nadzorowanie przygotowań do braku porozumienia, potwierdził, że ministrowie pracują nad stworzeniem funduszu zabezpieczającego, aby wesprzeć firmy tymczasowo dotknięte Brexitem bez umowy z UE. Premier ma rozmawiać ze swoim gabinetem o planach ratunkowych, zwanych „Operacją Kingfisher”.
Minister skarbu Sajid Javid, który podwoił kwotę pieniędzy przeznaczoną na planowanie Brexitu bez porozumienia, odrzucił sugestie, że Wielka Brytania może wejść w recesję. Szacuje się, że w II kwartale tego roku brytyjska gospodarka skurczyła się o 0,2 procent.
– Nie spodziewam się recesji, nie ma jednego czołowego eksperta prognosty, który spodziewałby się recesji. Bank Anglii nie spodziewa się recesji – mówił w wywiadzie dla stacji telewizyjnej Channel 4. – Dzięki ciężkiej pracy Brytyjczyków nasza gospodarka od 2010 r. wzrosła o 19 procent i zatrudniamy więcej osób niż kiedykolwiek wcześniej.