Rosjanie stracili swoją naukową elitę w eksplozji pocisku 9М730 Buriewiestnik, która była małą katastrofą jądrową.
W wyniku eksplozji zginęło 5 osób. Wszyscy byli pracownikami Rosyjskiego Federalnego Centrum Jądrowego w Sarowie oraz Rosatomu.
Szef Rosatomu Walentin Kostiukow powiedział, że była to elita krajowego programu rozwoju broni jądrowej i zwrócił się prezydenta Putina o przyznanie im najwyższych odznaczeń za poświęcenie dla kraju.
„Śmierć tych zasłużonych osób to gorzka strata dla całego centrum nuklearnego i korporacji państwowej Rosatom. Ci ludzie byli naszą elitą, bardzo często prowadzili badania w niewiarygodnie niebezpiecznych warunkach. Przygotowania do testu trwały ponad rok, a ofiary były zaangażowane w pracę związaną z testami źródła energii radioizotopowej, która była częścią rakiety”.
Z kolei Wiaczesław Sołojew, szef Rosyjskiego Federalnego Centrum Jądrowego w Sarowie powiedział na pogrzebie naukowców, że jego instytut zajmuje się budową małego reaktora na potrzeby napędu do zaawansowanej rakiety.