Premier Kanady, ulubieniec lewackich mediów, naruszył prawo. Opublikowany raport nie pozostawia wątpliwości

Premier Kanady Justin Trudeau fot. flickr.com
Premier Kanady Justin Trudeau fot. flickr.com
REKLAMA

Premier Kanady Justin Trudeau dopuścił się naruszenia prawa i konfliktu interesów poprzez próby nacisku na byłą minister sprawiedliwości i prokurator generalną Jody Wilson-Raybould w sprawie dochodzenia przeciwko firmie budowlanej SNC-Lavalin – wynika z opublikowanego w środę raportu komisarza ds. etyki.

Trudeau powiedział w środę po południu, że akceptuje raport i bierze na siebie „pełną odpowiedzialność za wszystko, co się stało”, choć nie zgadza się z wszystkimi konkluzjami komisarza Mario Diona.

REKLAMA

Dochodzenie komisarza ds. etyki dotyczyło nacisków ujawnionych przez Wilson-Raybould w lutym, po jej rezygnacji ze stanowiska minister ds. weteranów, na które została przez Trudeau przeniesiona w ramach styczniowej rekonstrukcji rządu. Jej zeznania przed parlamentarną komisją sprawiedliwości stały się przyczyną politycznego skandalu wokół liberalnego rządu Trudeau.

Sprawa jest analizowana przez policję, która w razie potrzeby podejmie odpowiednie kroki – poinformowała w środę rzeczniczka Kanadyjskiej Królewskiej Policji Konnej (RCMP), cytowana przez portal informacyjny publicznego nadawcy CBC.

Jak napisał w swoim raporcie Dion, Trudeau dopuścił się naruszenia ustawy o konflikcie interesów poprzez użycie swojej pozycji, by skłonić Wilson-Raybould do zmiany odmownej decyzji prokuratury w sprawie ugody z oskarżoną o korupcję SNC-Lavalin. Ugoda taka (deferred prosecution agreement) oznaczałaby grzywnę, ale pozwoliłaby firmie uniknąć procesu karnego i odsunięcia na 10 lat od publicznych przetargów.

Działająca na całym świecie firma inżynieryjno-budowlana oskarżona jest o wręczanie łapówek o wartości blisko 50 mln dolarów w zamian za kontrakty rządowe w Libii w latach 2001-2011, w tym synowi byłego libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego. Pod koniec maja br. sąd zdecydował, że zgromadzone w sprawie dowody stwarzają wystarczającą podstawę do rozpoczęcia procesu.

Zdaniem Diona, działania premiera i urzędników jego kancelarii miały na celu ochronę prywatnych interesów SNC-Lavalin i stanowiły naruszenie zasady niezależności prokuratorskiej. Ustawa o konflikcie interesów nie przewiduje jednak żadnych kar za złamanie jej zapisów w sposób opisany w raporcie.

Trudeau nie zgadza się z twierdzeniem, że jakikolwiek kontakt w tej sprawie z prokurator generalną był niewłaściwy, „zwłaszcza kiedy na szali leżały miejsca pracy tylu ludzi” – jak napisał w wydanym w środę wieczór oświadczeniu. SNC-Lavalin, zatrudniająca w Kanadzie prawie 9 tys. osób, groziła zlikwidowaniem tych miejsc pracy w razie procesu.

Podczas środowej konferencji prasowej Trudeau argumentował, że jego rolą jako premiera jest obrona Kanadyjczyków i ich interesów. „Nie mogę przeprosić za próbę ochrony kanadyjskich miejsc pracy” – stwierdził.

Obiecał też, że „aby ani mój rząd, ani żaden inny rząd w przyszłości nie znalazł się już nigdy w takiej sytuacji”, wprowadzi w życie rekomendacje byłej prokurator generalnej Anne McLellan, jak lepiej wyznaczyć granice między interesem publicznym a niezależnością prokuratorską. Analizę w tej kwestii zlecił w marcu, a jej rezultat kancelaria premiera upubliczniła również w środę, kilka godzin po raporcie Diona. McLellan nie stwierdza w swoim raporcie potrzeby rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.

Zdaniem Diona, motywacja premiera i jego otoczenia była głównie natury politycznej, czego dowodzi fakt, że podczas spotkania z Wilson-Raybould Trudeau odniósł się do zaplanowanych na jesień 2019 roku wyborów federalnych. Ponieważ jednak prokurator generalna nie dostała bezpośredniej instrukcji, nie doszło do politycznej ingerencji.

Lider znajdujących się w opozycji konserwatystów Andrew Scheer powiedział dziennikarzom w środę, że jego zdaniem sprawa nacisków kwalifikuje się do zbadania przez policję.

Raport skomentowała też sama Wilson-Raybould. Jej zdaniem potwierdza on ujawnione przez nią fakty oraz stanowisko, że doszło do „wielokrotnych prób niewłaściwego wpływania na jej decyzję”. Była minister sprawiedliwości, usunięta z klubu parlamentarnego liberałów w kwietniu, zamierza startować w zbliżających się wyborach jako kandydatka niezależna.

Źródło: PAP

REKLAMA