Czy homoseksualiści odczuwają silniejszą chuć niż osoby hetero? Ksiądz, który zdradził kapłaństwo, „nie może przestać być gejem”. Celibat był dla niego żartem?

Łukasz Kachnowicz/fot. Facebook Łukasz Kachnowicz
Łukasz Kachnowicz/fot. Facebook Łukasz Kachnowicz
REKLAMA

Pisaliśmy już o przypadku lubelskiego księdza, który porzucił stan duchowny ze względu na swoją orientację. W czym Łukaszowi Kachnowiczowi przeszkadzało bycie gejem skoro ślubował celibat? Czy przysięgi nic nie znaczą dla wyznawców LGBT? Zapewne niedługo dowiemy się, że ma już jakiegoś partnera.

Z początku ex-ksiądz Łukasz Kachnowicz utrzymywał, że udaje się na roczny urlop, aby wszystko sobie przemyśleć. Otwarcie wspierał środowiska LGBT, które często uderzają w Kościół – miał poświęcić te 12 miesięcy na pokutę i modlitwę.

REKLAMA

W mediach społecznościowych zakomunikował jednak, że rezygnuje z tego pomysłu. Napisał, że „za rok nie przestanie być gejem” i nie może pozostać księdzem będąc w zgodzie ze swoim sumieniem.

Tu pojawia się pytanie: skoro Kachnowicz ślubował celibat, to w czym przeszkadza mu jego orientacja seksualna? Tysiące innych księży radzą sobie ze swoim pociągiem do kobiet, a on jeden przez swoją „niezwyczajność” ma ciężej?

Chyba, że homoseksualizm wiąże się z odczuwaniem większej chuci – tłumaczyłoby to rozwiązłość gejów i wulgarność marszy – jednak prawdopodobniejsze jest to, że to ideologia LGBT tak zatruła umysł młodego księdza.

No właśnie – Kachnowicz wciąż pisze o swoim wsparciu dla środowiska LGBT, nie dla osób homoseksualnych, tylko dla tego kilkuliterowego skrótu.

Tymczasem radykalnie lewicowa organizacja LGBT tylko rości sobie prawo do reprezentowania wszystkich „kochających inaczej”. Nikt się do niej nie zapisuje dobrowolnie – to kilku lewicowych ekstremistów samozwańczo wypowiada się w imieniu wszystkich.

Istnieje natomiast spore grono osób, które pod radykalnym postulatami organizacji się nie podpisuje, są też tacy którzy wybierają życie w czystości np. ze względu na wiarę, lub ci którzy nie czują potrzeby chwalenia się tym co robią w łóżku.

Z wpisu byłego księdza można zrozumieć, że on solidaryzuje się jedynie z tymi, którzy maszerują pod tęczową flagą, forsują kulturowy marksizm i wulgarnie atakują Kościół Katolicki – w takim razie nic dziwnego, że nie znajduje on dla siebie miejsca w Kościele.

Tłumaczenie swoich wyborów jakąś nagonką na dane preferencje seksualne w instytucji, w której i tak panuje celibat jest po prostu gw**ceniem logiki i takim wpis Kachnowicz zwyczajnie okłamuje siebie i swoich popleczników.

Źródło: Nczas.pl, Facebook

REKLAMA