W nowojorskim sądzie trwa proces w sprawie byłego szefa funduszy Sorosa. Miał on w szczególnie bestialski sposób zgwałcić kobietę. Sprawa jest z prywatnego oskarżenia. Prawnicy Rubina doprowadzili do wznowienia spraw przeciwko domniemanemu szantażyście, który miał próbować „wyłudzić” pieniądze w związku z wcześniejszymi oskarżeniami o gwałty.
W sądzie na Manhattanie od ponad roku toczy się sprawa przeciwko Howardowi Rubinowi, który zawiadywał funduszami Sorosa. Finansista miał w szczególnie brutalny sposób zgwałcić kobietę z agencji towarzyskiej w swym wielkim apartamencie.
Jak wynika z pozwu, do którego dotarł dziennik „New York Post” 60-letni Rubin umówił się z 20-letnią kobietą w restauracji „Russian Tea Room”. Finansista Sorosa miał jej zapłacić 2 tysiące dolarów za towarzystwo na kolacji i w barze. Umowa nie przewidywała „usług” seksualnych. Potem zaprosił ją do swojego apartamentu na Manhattanie. Wcześniej dał jej do podpisania klauzulę o poufności, ostrzegając, że jeśli komukolwiek ujawni charakter ich spotkania, to zostanie pozwana o milion dolarów odszkodowania.
Finansista Sorosa miał już wszytko przygotowane w swym apartamencie – sznury, łańcuchy, kajdanki, urządzenia do porażania prądem i takie tam zabawki do sadystycznych igraszek.
W apartamencie miał jej podać drink z narkotykiem, a potem oszołomiona dziewczynę zaprowadzić do swojego loszku zabawkami. Tam namówił ja by dała się związać. Powiedział jej też, że jeśli poczuje się nieswojo i igraszki przestaną jej się podobać, to ma wypowiedzieć słowo „ananas” a wtedy on zakończy się bawić.
Rubin zaczął związaną kobietę bić po twarzy. Coraz brutalniej. Najpierw kobieta miała kilka razy wypowiedzieć słowo „ananas”, a potem zaczęła je już wykrzykiwać. Dewiant jednak nie reagował. Pobił ją, zgwałcił od tyłu wielkim dildo i sam od przodu. Na koniec uwolnił ją i powiedział że jest ku..ą i „ma się doprowadzić do porządku„. Potem jak wynika z dokumentów sądowych wyrzucił ja z apartamentu mówiąc, że ma spotkanie z zoną i dziećmi.
Jak wynika z pozwu człowiek, który przedstawił kobietę Rubinowi miał ją ostrzec, by nie zgłaszała zdarzenia na policję bo Rubin jest „„niezwykle bogaty i potężny i zniszczyłby jej życie”.
Jak się okazało kobieta wpadła w depresję i próbowała popełnić samobójstwo. Dopiero po tym zdecydowała się złożyć pozew.
To kolejne, już czwarte oskarżenie wniesione przeciwko finansiście Sorosa. Trzy inne kobiety złożyły pozwy przeciwko niemu w sądzie na Brooklynie. Sprawy są nadal w toku. Równolegle trwa rozprawa w New Jersey przeciwko mężczyźnie, który miał szantażować Rubina i grozić ujawnieniem oskarżeń o gwałt. Według prawników Rubina pozwy i groźby to nic innego jak próba wyłudzenia pieniędzy od byłego finansisty Sorosa.