Ronda Rousey to obecnie najlepiej zarabiająca zawodniczka UFC. Podczas panelu dyskusyjnego, na którym obecna była również Joanna Jędrzejczyk, Ronda została zapytana przez feministyczną dziennikarkę o równość płac. Odpowiedź zawodniczki musiała wprawić ją w osłupienie.
Feministyczna dziennikarka używając tanich populistycznych zagrywek zapytała Rondę o równość płac i wskazała na rzekomą niesprawiedliwość w tej materii w takich sportach jak piłka nożna.
– Szybkie pytanie odnośnie równości. Mamy obecnie dość ostry spór na temat płac w naszej australijskiej drużynie piłki nożnej kobiet. Czy jest to frustrujące dla Ciebie jako dla osoby tak wybitnej w swojej dyscyplinie sportowej – słyszeliśmy jak mówiłaś w „The Ellen show, że jesteś najbogatszą zawodniczką UFC – że coś takiego się dzieje? – zadała pytanie z gotową tezą feministyczna dziennikarka.
Sugestia, że zarobki Rousey wynikają z jakichś feministycznych eksperymentów, a nie tylko z jej ciężkiej pracy widocznie rozsierdziła zawodniczkę co dało się wyczuć w tonie jej odpowiedzi.
– Myślę, że to ile zarabiasz, powinno mieć coś wspólnego z tym ile pieniędzy dostarczasz. Jestem najlepiej opłacaną zawodniczką nie dlatego, że Dina i Lorenzo chciały zrobić coś miłego dla pań. Robią to ponieważ dostarczam im największe cyfry! Zarabiam dla nich najwięcej pieniędzy –odpowiedziała Ronda Rousey.
Zawodniczce chodziło oczywiście o to, że w przeciwieństwie do jej walk, kobiece zawody w piłce nożnej nie są chętnie oglądane, a przez to nie są atrakcyjne dla sponsorów. Skoro więc nie generują takich pieniędzy jak męskie zawody to oczywistym jest, że nie da się z nich wykrzesać płac równych tym, które są w męskim footballu.
Ronda zauważyła też, że sztuczne regulowanie tej kwestii jest uwłaczające dla kobiet, które są w stanie zarobić duże pieniądze bez sztucznych regulacji.
Źródło: YouTube