
Najlepiej, gdyby zwolennicy zakrywania jak największych przestrzeni ciała przywdziewali od razu stroje płetwonurków głębinowych, ale już brakuje nie wiele… „Facekini” wymyślono w Chinach jako ochronę całej skóry przed słońcem i np. parzącymi meduzami.
Wzory wymyślane są wg tradycji chińskich, niektóre kostiumy imitują trójwymiarowość, są kolorowe. Kostiumy takie podbijają chińskie plaże. Integralny kostium pozwala zachować białą skórę, która w Chinach jest bardziej ceniona od opalenizny, ale też uniknąć dotknięcia jakiegoś morskiego stworzenia.
Z trochę innych względów kostiumy z Chin zaczęły wzbudzać zainteresowanie w innych krajach. We Francji zastanawiają sie nawet, czy tego typu kostium, po kilku przeróbkach, nie byłby na basenach i plażach bardziej strawny, niż używane przez muzułmanki „burkini”.
Problem w tym, że burkini kształty kobiece raczej ukrywa, a facekini podkreśla, więc autorytety islamu mogą je odrzucić. Z drugiej strony pewnym walorem jest tu ukrycie twarzy, co odpowiada bardziej burkom, niż burkini.
Cette combinaison intégrale chinoise protège des coups de soleil et des piqûres de méduses. https://t.co/UiGsCnF4Rh
— Valeurs actuelles ن (@Valeurs) August 20, 2019
Źródło: VA