
Stworzenie nowej Komisji Europejskiej może się opóźnić. Mimo ustalenia nieformalnego terminu nie wszystkie kraje UE zgłosiły kandydatów do objęcia tek komisarzy. Może to oznaczać, iż nowa komisja nie zacznie funkcjonować od 1 listopada.
Oznacza to, że może dojść do opóźnienie w tworzeniu ekipy von der Leyen. Rozmówca z otoczenia nowej szefowej Komisji Europejskiej dał do zrozumienia, że to z powodu kryzysu rządowego we Włoszech może się opóźnić wyznaczenie przez Rzym kandydata. Wczoraj do dymisji podał się premier tego kraju.
Podobne problemy są także w Belgii, gdzie wciąż trwają rozmowy kolacyjne nad utworzeniem rządu. Poza Belgią i Włochami kandydatów nie wyznaczyły jeszcze Chorwacja i Francja.
Wyznaczony przez Radę UE termin – 26 sierpnia – nie jest podobno wiążący, jak twierdzi ów dyplomata.
Chcielibyśmy mieć wszystkie nazwiska do poniedziałku, ale może być opóźnienie – przyznał.
Zaznaczył, że dopóki wszyscy nie prześlą nazwisk kandydatów, Ursula von der Leyen nie może prowadzić rozmów w sprawie rozdziału tek.
Warszawa liczy na ważną tekę ekonomiczną dla Krzysztofa Szczerskiego. Najpierw musimy poznać wszystkie nazwiska, a potem będziemy rozmawiać o tekach i zaczniemy oficjalne przesłuchania kandydatów – powiedział rozmówca naszej dziennikarki.
Termin 26 sierpnia wynika z kalendarza PE, który już we wrześniu chce rozpocząć przesłuchania kandydatów, tak aby nowa KE mogła rozpocząć urzędowanie od 1 listopada. Według rozmówców dziennikarki RMF FM, kilkudniowe opóźnienie nie będzie problemem, jednak dłuższy poślizg może „zachwiać” całym kalendarzem.
Źródło: rmf24.pl