Jan Kulczyk żyje? Szokujące słowa znanego dziennikarza. „Nikt w to nie wierzy z ludzi służb”

Jan Kulczyk. / foto: Flickr
Jan Kulczyk. / foto: Flickr
REKLAMA

Nie ustają spekulacje dotyczące tego, czy Jan Kulczyk żyje i się ukrywa. Powstają kolejne teorie dotyczące tego, gdzie miałby przebywać zmarły w 2015 roku miliarder. Swoją teorię w tym temacie przedstawił także dziennikarz i autor książek Wojciech Sumliński.

Jan Kulczyk zmarł w 2015 roku, ciągle jednak pojawiają się nowe teorie dotyczące tego, że miliarder jedynie sfingował swoją śmierć, a tak naprawdę żyje i ukrywa się. Sugestie w tym kierunku wysnuwał w Polsat News znany aktor Jarosław Jakimowicz.

REKLAMA

Także dziennikarz i autor serii książek „Niebezpieczne związki”, Wojciech Sumliński, zdradza informacje, które miał uzyskać z rozmów z wpływowymi osobami ze służb. Jego zdaniem przedstawiciele tychże nie mają wątpliwości, że Jan Kulczyk żyje.

Ilekroć pytałem ludzi służb o doktora Jana, czyli Jana Kulczyka, to nikt z tych ludzi nie wierzy w to, że on nie żyje. Natomiast jak pytam o coś więcej, o coś, co byłoby punktem zaczepienia, to albo są informacje wymijające, albo niepewne, albo na zasadzie…, że trudno to nawet nazwać jakimś końcem końca nitki, czyli taka zabawa na zasadzie gonimy króliczka, ale go nie łapiemy – mówi Sumliński.

Nikt w to nie wierzy z ludzi służb, takich jak Tomek Budzyński czy inni, z którymi rozmawiam, każdy na pytanie o śmierć Kulczyka tylko się uśmiecha i odpowiada w takim duchu, że [Jan Kulczyk] żyje, że żyje, że nie ma co do tego żadnych wątpliwości – dodaje.

Sumliński podkreśla jednak wyraźnie, że nie ma żadnych dowód, ani nawet mocnych przesłanek pozwalających szukać dowodów, że Jan Kulczyk żyje. – (…) pokazanie od początku do końca, od wykreowania tego człowieka na tego, kim był, czyli wizjonera polskiego biznesu, pokazanie tego wszystkiego od początku do końca, pokazanie tego świata, w którym uczestniczył, i pokazanie wreszcie tej puenty z tą wykreowaną śmiercią, to byłoby coś! – mówi Sumliński.

Powyższe sformułowania są opiniami przedstawianymi przez Wojciecha Sumlińskiego i nie powinny być utożsamiane ze stanowiskiem redakcji.

REKLAMA