Kinga Rusin dalej trajkocze o ekologii. Tym razem opłakując palące się lasy w Amazonii, przeskakuje na polski grunt i wieszczy tragiczny koniec ludzkości. Według gwiazdy TVN niedługo zabraknie dla naszych, marnych ziemskich istot tlenu.
Kinga Rusin to jedna z najpopularniejszych dziennikarek w Polsce, od lat 90. związana ze stacją TVP, później przeniosła się do komercyjnej stacji TVN. Tam prowadzi przede wszystkim program telewizji śniadaniowej „Dzień Dobry TVN”.
REKLAMA
Telewizyjna gwiazda aktywnie angażuje się w różne spory polityczne, najczęściej na tle ekologicznym. Tym razem ma smutną dla wszystkich diagnozę – jeśli wytniemy stare drzewa, a w ich miejsca posadzimy sadzonki, to zginiemy.
– Patrząc na dramat w Amazonii nie zapominajmy o polskich lasach! Nie pozwólmy wycinać i palić drzew. Nigdzie! Każde drzewo z rozbudowanym systemem korzeniowym i rozłożystą koroną jest na wagę złota (…) Szczególnie chrońmy stare drzewa. Dzięki nim mamy tlen! – stwierdza odkrywczo Rusin.
– Niech Wam nikt nie wmówi że sadzonki je zastąpią. To nieprawda! Ze stu przetrwa kilka (susze, wyjałowiona gleba), a i te potrzebują dzięsiątków lat żeby zacząć brać udział w wymianie tlenowej. Nie dożyjemy tego!– wieszczy katastrofę Rusin. Pani Kingo, tak na językowym marginesie, piszemy „dziesiątek”, a nie „dziesiątków”.
Rusin apeluje o wspieranie różnej maści organizacji, które rzekomo uratują nas przed zagładą. – Wspierajmy organizacje, które czynnie chronią przyrodę (sprawdzajmy ich wiarygodność bo są wśród nich organizacje „słupy”). Nie pozwólmy doprowadzić świata do zagłady! – pisze.
Następnie Rusin zaapelowała o obronę ptaszków w lasach. Na koniec pochwaliła się piękną peuntą. – Chrońmy razem przyrodę! Innej, zastępczej, nie mamy – ostrzega śmiertelników. Pełny wpis do przeczytania poniżej.