Nie będzie umowy o wolnym handlu UE z Ameryką Południową. Prezydent Macron chce ukarać Brazylię

Macron z kacykiem Matukire, wrogiem prezydenta Bolsonaro Fot. Twitter
REKLAMA

Umowa UE z krajami Mercosuru wywołuje krytykę rolników w Europie, którzy obawiają się południowoamerykańskiej konkurencji. Francuscy rolnicy protestowali w tej sprawie, ale podobne obawy zgłaszano i np. w Polsce.

Pałac Elizejski po wymianie ostrych tweetów pomiędzy Macronem i prezydentem Brazylii Jairem Bolsonaro opublikował oświadczenie o tym, że „prezydent Bolsonaro postanowił nie przestrzegać swoich zobowiązań klimatycznych i różnorodności biologicznej, więc Francja sprzeciwia się porozumieniu z Mercosur”.

REKLAMA

Kryzys zaczął się w czwartek 22 sierpnia. Pożary w Amazonii dały Macronowi okazję do wystąpienia w roli „obrońcy klimatu”. Francuski prezydent postanowił uczynić z tego temat szczytu G7 i oskarżył Brazylię o działania, które do takich pożarów doprowadziły.

Dodał, że Bolosonero nie wywiązał się z „obietnic” ochrony klimatu, które miał dać Macronowi na szczycie w Osace. Zirytowało to prezydenta Brazylii, który do walki z pożarami rzucił nawet wojsko. Wyraźnie zirytowany robieniem z kataklizmu sprawy politycznej, stwierdził, że „sugestie francuskiego prezydenta przywołują XIX wieczną mentalność kolonializatorów”.

Kilka godzin później Élysée poinformowało o zawieszeniu umowy o wolnym handlu, którą po 20 latach negocjacji podpisano pod koniec czerwca tego roku. Nikt nie ma wątpliwości, że ta kłótnia dostarczyła Macronowi jedynie pretekstu do wycofania się z umowy, która wywoływała we Francji protesty rolników.

Nie dość, że dokuczy prawicowemu prezydentowi Brazylii, to jeszcze zyska kilka punktów poparcia u siebie. Zawieszona umowa dotyczy jednak 4 krajów Ameryki Łacińskiej i wszystkich państw UE. Macron najwyraźniej czuje się już samodzielnym liderem całej Europy.

Źródło: AFP

REKLAMA