Nie ma przypadków, są tylko znaki. Nawet alarm nie wytrzymał, gdy jeden z liderów Lewicy Robert Biedroń zapowiadał na konwencji wyborczej wprowadzenie związków partnerskich.
Podczas zapowiedzi Roberta Biedronia o wprowadzeniu związków partnerskich, włączył się alarm przeciwpożarowy. Konwencja została przerwana.
– Prosimy o opuszczenie budynku najbliższym wyjściem ewakuacyjnym – głosił komunikat.
Biedroń poprosił wszystkich o opuszczenie pomieszczenia. Po kilkunastu minutach, gdy okazało się, że alarm był fałszywy, wznowiono konwencję Lewicy.
Całą sytuację Biedroń próbował obracać w żart sugerując, że członkowie Lewicy obecni na wydarzeniu dali czadu i przegrzali atmosferę.
Nam jednak bardziej do sytuacji pasuje komentarz śp. księdza Bronisława Bozowskiego, który mawiał: „Nie ma przypadków, są tylko znaki”. Nawet alarm nie dał zwieść się fałszywemu prorokowi Biedroniowi.
Alarm przeciwpożarowy przerwał wystąpienie @RobertBiedron, kiedy lider @wiosnabiedronia zapowiadał wprowadzenie związków partnerskich. https://t.co/KCig0pxjsJ pic.twitter.com/DhCU8CK5N7
— PolsatNews.pl (@PolsatNewsPL) August 24, 2019