Nic nie zapowiadało tragedii. Ostatnie wspólne zdjęcia Piotra i Agnieszki Woźniak-Starak [FOTO]

Piotrw Woźniak-Starak z żoną Agnieszką (dawniej Szulim). Foto: instagram/aga_wozniak_starak
Piotrw Woźniak-Starak z żoną Agnieszką (dawniej Szulim). Foto: instagram/aga_wozniak_starak
REKLAMA

W niedzielę na Mazurach wydarzył się dramat. 39-letni mieszkaniec Warszawy podczas rejsu motorówką wpadł do jeziora Kisajno. Media szybko podały informację, że chodzi o syna miliardera – Piotra Woźniak-Staraka. Te doniesienia się potwierdziły, a mężczyzna niestety zmarł.

Piotr z Agnieszką i znajomymi bawili się na Mazurach. Jeszcze w sobotę Agnieszka zamieściła zdjęcie na Instagramie pokazujące jak błogo odpoczywa im sie w krainie wielkich jezior. – Leniwie, po cichutku przyswajam witaminę D 🌞 #wakacje #mazury #chillax 🙌🏼 – napisała Agnieszka.

REKLAMA

Kilka dni wcześniej byli razem w Sopocie, gdzie Agnieszka prowadziła festiwal dla TVN.

Na Mazurach byli stałymi bywalcami. Mieli tam swoją łódź, na którą często zabierali znajomych i przyjaciół.

Co się wydarzyło na jeziorze Kisajno?

Według policji, z soboty na niedzielę przed godz. 4 nad ranem odebrano zgłoszenie, że po jeziorze pływa motorówka i może zakłócać odpoczynek żeglarzy. Funkcjonariusze i ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odnaleźli na miejscu dryfującą łódź motorową, na pokładzie, której nikogo nie było. Silnik nie pracował, być może skończyło się paliwo.

W ocenie policjantów, rzeczy pozostawione na motorówce wskazywały, że mogły nią płynąć dwie osoby. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania, w trakcie, których znaleziono na brzegu jeziora jedną z tych osób.

Asp. Chruścińska mówiła wcześniej, że z relacji odnalezionej kobiety wynikało, że płynęła motorówką z 39-letnim mężczyzną i podczas wykonywania manewru skrętu obydwoje wypadli do wody. Kobieta zdołała dopłynąć sama do brzegu. Relacjonowała, że przepłynęła ok. stu metrów.

REKLAMA