Kanada jest w żałobie, popularny muzyk Julien Gauthier poniósł tragiczną śmierć w Kanadzie. Spotkała go potworny wypadek. Został rozszarpany przez niedźwiedzia grizzly. Artysta miał 44 lata.
Jak podaje BBC News 44-letni muzyk miał podróżować wzdłuż rzeki Mackenzie, aby nagrać dźwięki natury do swojego nowego projektu muzycznego. Niestety w pewnym momencie muzyk został zaatakowany przez niedźwiedzia. Jak podają media stało się to, gdy spał.
O tragedii poinformował świadek tego zdarzenia, włoska biolog Camille Toscani, która towarzyszyła artyście i powiadomiła służby. Rozszarpane ciało muzyka znaleziono następnego dnia w rejonie Tulita na Terytoriach Północno-Zachodnich Kanady.
Gauthiera pożegnała m.in. Brittany Symphony Orchestra, z którą artysta współpracował od 2017 r. jako kompozytor.
„Był wrażliwym, hojnym i utalentowanym człowiekiem. Poprzez swoją muzykę chciał przede wszystkim przekazać słuchaczom swoją miłość i szacunek dla natury” – napisał Marc Feldman, dyrektor orkiestry.
Co ciekawe jak podają media, niedźwiedzie rzadko atakują ludzi, nie będąc prowokowanymi.
Źródło: BBC News