Niemcy przepraszają Włochów i nic z tego nie wynika. W Polsce pewnie też kolejny raz przeproszą

Andrzej Duda i Frank-Walter Steinmeier. / Dostawca: PAP/DPA.
Andrzej Duda i Frank-Walter Steinmaier. / Dostawca: PAP/DPA.
REKLAMA

Prezydent Niemiec Frank Walter Steinmeier poprosił mieszkańców Toskanii o przebaczenie za zbrodnie na ludności popełnione przez Niemców 75 lat temu w czasie II wojny światowej. Rocznicowe uroczystości odbyły się w Fivizzano, gdzie od 24 do 27 sierpnia 1944 roku Niemcy zabili 174 osoby (w całej okolicy ok. 350).

Steinmeier oświadczył w czasie ceremonii: „Proszę was o przebaczenie za zbrodnie dokonane z niemieckich rąk”. Zamiana Niemców za tradycyjnych już „nazistów” została przyjęta brawami.

REKLAMA

Dalej niemiecki prezydent dodał jeszcze: „Trudno niemieckiemu prezydentowi być tutaj i rozmawiać z wami. Jestem wam wdzięczny, dziękuję wam, mieszkańcy i mieszkanki Fivizzano, za to, że podążacie drogą pamięci. Nie możemy zrozumieć nienawiści, która pchnęła Niemców tutaj w Fivizzano do okrucieństwa, do łupienia i zabijania”.

Prezydent Włoch Sergio Mattarella wyraził wdzięczność prezydentowi Steinmeierowi za przybycie do Fivizzano w 75. rocznicę zbrodni i zapewne nie chcą urazić gościa mówił: „Jesteśmy tu, by oddać hołd ofiarom, lokalnej społeczności, miejscom, w których w czasie drugiej wojny światowej nazistowsko-faszystowska nieludzkość ukazała swoje okrucieństwo”.

Tutaj już mamy nazistów i faszystów, bo jak mówił dalej Matarella „narody Republiki Federalnej Niemiec i Republiki Włoskiej potrafiły, przezwyciężając z determinacją ból i wrogość, wziąć odpowiedzialność za swój los i podnieść się z otchłani, do jakiej zepchnęły je nazizm i faszyzm”.

W ten sposób, dodał, Niemcy i Włosi przyczynili się do „budowy Unii Europejskiej, jednej z największych przestrzeni wolności istniejących na świecie”.

O odszkodowaniach, ani słowa, chociaż sąd w Rzymie nakazał jeszcze w 2008 roku Republice Federalnej zapłacenie 1,25 mln euro odszkodowania za masakry popełnione w 1944 r. Było ładnie i grzecznie. Zapewne te sam scenariusz Steinmaier będzie chciał powtórzyć podczas wizyty 1 września w Warszawie.

Źródło: PAP

REKLAMA