Patryk Vega wyznaje, że jest uzależniony! Sprawdź od czego

Patryk Vega. Foto: Instagram
Patryk Vega. Foto: Instagram
REKLAMA

Patryk Vega w najnowszym wywiadzie przyznał, że jest uzależniony od zarabiania pieniędzy. Jak dodał, musi ciągle zarabiać więcej, „aby podtrzymać pozytywne emocje”.

Patryk Vega ciągle podgrzewa atmosferę wokół premiery swojego najnowszego filmu pod tytułem „Polityka”. Obraz ten ma mu przynieść ogromne zyski, na co z całą pewnością liczy również sam reżyser.

REKLAMA

Vega wyznał, że bardzo lubi luksus, a znaczną część zarobionych pieniędzy inwestuje w nieruchomości. Robi to z myślą o trójce swoich dzieci, aby te nie musiały w przyszłości martwić się o sprawy finansowe.

– Pracuję, by zarabiać. Mam życie rozpisane w liczbach i określonych planach związanych z zakupami, zwłaszcza nieruchomości, które będą stanowić zabezpieczenie dla mojej rodziny na przyszłość. Pieniądze dają adrenalinę, można się od nich uzależnić jak od narkotyków, dlatego trzeba wiedzieć, jak sobie z nimi radzić – powiedział dla „Gali”.

Reżyser wspomniał także pierwszy raz, gdy wszedł do sklepu i mógł kupić dosłownie wszystko, co chciał. Zdradził także, iż bardzo lubi zakupy, szczególnie kupowanie ubrań. W galerii handlowej potrafi on spędzić nawet 8 godzin.

– Lubię otaczać się pięknymi przedmiotami, niczego sobie nie odmawiam, bo wiem, że ciężko na to pracuję – dodał Vega.

– Zazwyczaj dopiero widząc rachunek, dowiaduję się, ile muszę zapłacić. Czasami kupuję coś tylko po to, by dostarczyć sobie adrenaliny. Jestem uzależnieniowcem, przez piętnaście lat byłem alkoholikiem i chociaż od trzydziestego roku życia nie piję, wpadłem w nałóg zarabiania pieniędzy – kontynuował.

A co najbardziej kręci Patryka Vegę? Otóż jest taki jeden moment, kiedy poziom adrenaliny znacząco mu się podnosi. Chodzi o dostawanie przelewów.

– Sama informacja, że pieniądze wpłynęły na konto, jest dla mnie nagrodą. Adrenalina skacze, a ja czuje chwilowe ukojenie. Problem w tym, że muszę zarabiać coraz więcej i więcej, aby podtrzymać pozytywne emocje – powiedział.

Źródło: pomponik.pl

REKLAMA