
Informacja o poszukiwaniach, a następnie tragiczne wieści o śmierci Piotra Woźniaka-Staraka, są wiodącym tematem w polskich mediach w ostatnim czasie. Wszyscy rozpisują się o cierpiącej rodzinie Staraków, a nikt nie pamięta o tym, że producent miał jeszcze drugą rodzinę.
Choć rodzina Staraków przyjęła go jak swojego, to jego ojciec nie był multimiliarderem. Mimo to nie można powiedzieć, że Jerzy Woźniak, pierwszy mąż Anny Woźniak-Starak, nie zasłużył sobie na to by o nim mówić.
Zresztą podobnego zdania musiał być zmarły producent skoro uhonorował ojca tym, że zostawił człon „Woźniak” w swoim nazwisku.
Kim był Jerzy Woźniak? Był adwokatem, który bronił w sądach członków opozycji antykomunistycznej w latach 70. XX wieku.
Scenarzysta i opozycjonista z czasów PRL Krzysztof Piesiewicz wypowiada się o Woźniaku w samych superlatywach.
– To niezwykle istotna postać dla opozycji. Był obrońcą w ważnych sprawach. Spotykaliśmy się przez ponad 17 miesięcy w procesach kierownictwa KPN – powiedział Piesiewicz redakcji „Faktu”.
Niestety Piotr Woźniak-Starak nie mógł spędzić z tatą zbyt wiele czasu. Jerzy Woźniak zmarł na raka gdy jego syn miał 7 lat.
– Jurek zawsze był z Piotrusia dumny, a ja przyznam, że uwielbiałem patrzeć na tę rodzinę. Niezwykle fajne małżeństwo, urocza, piękna żona, szczęśliwy ojciec i miłe dziecko. Tak to zapamiętałem – wyznał scenarzysta.
Jak widać życie tragicznie zmarłego Piotra Woźniaka-Staraka nie było usłane różami…
Źródło: Fakt.pl