
Świat obiegła wiadomość, że nową twarzą Chanel Beauty został zmiennopłciowy model Teddy Quinlivan. Kojarzona z klasą i elegancją marka zatrudniła go po tym, jak ogłosił światu, że jest innej płci niż jest.
Jak przyznał na Instagramie Quinlivan, „odkrył, że nie płacze już, gdy dzieje się coś smutnego. Czyż nie jest to interesujące, że ronimy łzy w chwilach triumfu?”.
„To była dla mnie jedna z tych chwil triumfalnego płaczu” – ekscytował się zmiennopłciwiec po ogłoszeniu współpracy z Chanel.
„Całe moje życie było walką. Od ciągłego zastraszania w szkole, od dzieci, które groziły, że mnie zabiją i robiły szczegółowe grafiki, w jaki sposób to zrobią, przez mojego ojca, który mnie bił i wyzywał, po negatywną reakcję w branży po moim ujawnieniu napaści seksualnej. To zwycięstwo, które sprawiło, że to wszystko było tego warte” – żalił się.
Quinlivan od 2017 roku pracuje w modelingu, po tym jak dokonał „coming outu” jako transpłciowiec. Pracował m.in. dla Louis Vuitton, Gucci, Milk Makeup, Redken, Maison Margiela Fragrances i Chanel. Chodził także po wybiegach Tygodnia Mody oraz pojawiał się na okładkach magazynów takich jak Porter Magazine i L’Officiel.
„Brałem udział w 2 programach dla Chanel, podczas gdy żyłem w ukryciu (wtedy nie ujawniłem jeszcze mojej tożsamości trans). Po ujawnieniu się wiedziałem, że przestanę pracować z niektórymi markami, myślałem, że już nigdy nie będę współpracować z domem mody Chanel” – stwierdził Quinlivan.
„Ale jestem w Chanel Beauty Advertising. Jestem pierwszą osobą otwarcie mówiącą o swojej transpłciowości, która pracuje dla Chanel, jestem zaszczycony i dumny, że mogę reprezentować moją społeczność” – dodał.
Nie jest to pierwszy przypadek zmiennopłciowca, który pracuje w branży modowej, czy kosmetycznej. Kilka tygodni temu bieliźniany gigant Victoria’s Secret ogłosił, że wynajął transpłciowego modela na swoje wybiegi. W 2016 roku magazyn Marie Claire był pierwszym czasopismem modowym, na którego okładce pojawił się transpłciowy model.
Źródło: Instagram