Watykan PRZEJMUJE Hollywood! Gdzie się nie przełączy, tam Papież [VIDEO]

Anthony Hopkins jak Benedykt XVI w filmie
Anthony Hopkins jak Benedykt XVI w filmie "Dwóch Papieży" produkcji Netflixa Źródło: YouTube
REKLAMA

Najbliższy czas w świecie filmu zapowiada się pod znakiem… Kościoła Katolickiego. Dwie największe platformy streamingujące filmy i seriale wypuściły właśnie do sieci zapowiedzi niezależnych od siebie produkcji o papieżach. Netflix zapowiedział „Dwóch Papieży”, a HBO kontynuację serialu „Młody Papież”.

Netflix o przełomowym punkcie w historii Kościoła

REKLAMA

Netflix postanowił zrobić film opowiadający historię abdykacji Papieża Benedykta XVI. W 2012 roku kardynał Jose Bergoglio (Jonathan Pryce), głęboko zawiedziony kierunkiem, w którym zmierza Kościół Katolicki prosi papieża Benedykta XVI (Anthony Hopkins), aby pozwolił mu przejść na emeryturę. Zamiast tego nękany wątpliwościami i stojący w obliczu skandalu stary papież wzywa swojego najsurowszego krytyka do Watykanu, nie wiedząc, że ten w przyszłości zastąpi go na tronie Stolicy Piotrowej.

Kasting, który przeprowadzono przed rozpoczęciem zdjęć można śmiało uznać za jeden z najbardziej udanych w ostatnich latach. Hopkins jest po prostu genialnym aktorem i wcielenie się w jakąkolwiek rolę nie stanowiłoby dla niego problemu. Natomiast Pryce wygląda jak brat bliźniak Papieża Franciszka, przez co można odnieść wrażenie, że w zapowiedzi to Franciszek gra samego siebie. Pryce grał już wcześniej przywódcę religijnego w serialu „Gra o Tron” więc ma doświadczenie w tej materii.

HBO znów odmładza papieża

Serial „Młody Papież” wyprodukowany przez Sorrentino jest ciekawym zjawiskiem kulturowym ostatnich lat. Jude Law wciela się w nim w nowo wybranego Papieża, który boryka się z kryzysem wiary. Z jednej strony pierwszy sezon był bardzo kontrowersyjny i obrazoburczy – przedstawił papieża jako człowieka i mężczyznę, z wieloma wadami i ze wszystkimi problemami, które dotykają katolickich mężczyzn w średnim wieku.

Mimo to, że w serialu znajduje się wiele kontrowersyjnych scen i nawet sama czołówka miejscami może zrazić widza, to serial ten zdobył sympatię konserwatystów na całym świecie. Może nie był to zamierzony efekt, ale ludzie tęskniący za papieżami „starej daty” zaczęli marzyć o nadejściu takiego właśnie „Młodego Papieża”.

Źródło: Materiały promocyjne Netflix/ YouTube

REKLAMA