Bijmy w dzwony, Kowalówka ocalony. Bohaterski działacz Razem jednak nie poległ na pochodzie LGBT [FOTO]

Bohaterski Michał Kolanówka odpiera przeważające siły wroga na pochodzie LGBTVN. Zdjęcie: Twitter/Michał Kolanówka
Bohaterski Michał Kolanówka odpiera przeważające siły wroga na pochodzie LGBTVN. Zdjęcie: Twitter/Michał Kolanówka
REKLAMA

Niejaki Kowalówka, działacz Partii Razem, który przewidywał, że polegnie w pochodzie LGBTWTF w Rabce jednak jakimś cudem przeżył. Cały naród odetchnął z ulgą.

Michał Kowalówka, działacz partii Razem, jak sam się przedstawia – feminista,  zapowiedział, że może polec na placu boju w czasie pochodu homoseksualistów, lesbijek, biseksów i zmiennopłciowców w Rabce. W związku z tym pożegnał się z internautami i opublikował swoje zdjęcie, które miało być jego ostatnim. Nie sprecyzował, czy miałby to być jego portret trumienny, czy chciał by rzucić je na porcelankę i zamontować na nagrobku.

REKLAMA

„Jeśli jutro kibole zabiją mnie rzuconym kamieniem, czy butelką na marszu równości w Rabce-Zdrój – niech to będzie moje ostatnie zdjęcie w sieci” – napisał Kowalówka na Twitterze.

Ponieważ w samej Rabce osobników LGBTSLDTVN nie ma trzeba ich było zwieźć. Jak relacjonuje feminista Kolanówka na miejsce przybyły przeważające siły wroga – z ONR i MW, ale Kolanówce udało się przeżyć i nie został męczennikiem jak Diduszko mąż Diduszki, dyrektor od propagandy warszawskiego ratusza.

Ów Diduszko poległ w czasie manifestacji pod Sejmem, ale po 10 minutach zmartwychwstał, co zarejestrowały kamery. Diduszko okazał się nawet lepszy od Chrystusa, któremu zmartwychwstawanie zajęło aż trzy dni.

REKLAMA