
Z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej i ataku Niemiec na Polskę usłyszeliśmy od niemieckiego prezydenta słowo „przepraszamy”. Tymczasem w odbudowie kraju nie tylko nam nie pomagano, ale pod kuratelą sowiecką wręcz przeszkadzano. Pora na sprawiedliwość i coraz więcej ekspertów mówi o tym wprost.
Prof. Krzysztof Miszczak, ekspert od problematyki stosunków polsko-niemieckich mówi, że „do dzisiaj dla Polaków okupacja niemiecka ma niebywałe symboliczne znaczenie i pozostała wielką kolektywną traumą całego narodu. Skala strat ludzkich i materialnych jest tak ogromna, że przy ich szacowaniu zawodzi wszelka technika statystyczna”, a do tej pory nie ma precyzyjnego oszacowania tych strat w Polsce.
Dodaje, że „dla Niemców dramat polskiego Narodu był przez ich większość relatywizowany, traktujący druga wojnę światową jako krótki epizod niemieckiej historii najnowszej i fatalnego zabłąkania cywilizacyjnego”.
W wywiadzie dla „wPolityce” ekspert mówi, że „prowadzony od 10 lat przez IPN i FPNP program dokumentacyjny (…) zawiera już informacje o 5 153 527 ofiarach i osobach represjonowanych pod okupacją niemiecką, w tym 4 647 298 znanych z nazwiska i 506 229 anonimowych oraz weryfikuje kolejne, w tym 644 tys. w wskutek bezpośrednich działań wojennych. Polska straciła 220 mieszkańców na każdy tysiąc”.
Dla porównania straty innych państw na 1000 mieszkańców: USA-2,9, Belgia-7, W. Brytania-8, Francja 15, Holandia-22, ZSSR-116. Spośród przeszło 200 tys. dzieci odebranych polskim rodzicom w celach germanizacyjnych po wojnie powróciło do kraju 10-15%. Trwałym kalectwem dotkniętych zostało 590 tys. osób, a na gruźlicę zachorowało 1140 tys. osób. Do prac niewolniczych wywieziono ogółem 2460 tys. osób, wysiedlono łącznie 2478 tys. obywateli polskich. Straty majątku narodowego przekroczyły 38% stanu z 1939 r.
Zniszczonych zostało 162 190 budynków mieszkalnych i 353 876 zagród wiejskich, 14 000 fabryk i zespołów fabrycznych, 199 751 sklepów, 84 436 warsztatów rzemieślniczych. W Warszawie straty substancji miasta wynosiły 84%, przy czym w przemyśle 90%, zabudowie mieszkalnej 72% oraz w kulturze i zabytkach 90%.
Straty ludności Warszawy wyniosły ok. 700 tys., co przekracza łącznie straty ludności W. Brytanii i USA w drugiej wojnie światowej. Niemcy zniszczyli i zrabowali 43% dorobku kulturowego Polski. Polskie biblioteki straciły ok. 66% zbiorów. (…) Potencjał polskiej pracy przymusowej dla Trzeciej Rzeszy szacuje się na 32 600 tys. lat roboczych.
Wg prof. Miszczaka tych przerażających faktów nie da się „wyrównać” przez „terytorialno-gospodarczy zysk” przesunięcia granic powojennego państwa polskiego kosztem strat terytorialnych państwa niemieckiego, jak chcą niektórzy niemieccy „eksperci”, którzy nawet straszą Polskę powrotem do granic przedwojennych. Wg najnowszych badań, Polska na terytorialnym przesunięciu swoich granic straciła.
W Niemczech powoli przebija się jednak świadomość co do katastrofalnych następstw napaści na Polskę ze strony niemieckiego państwa (…), a „oczekiwanie odszkodowań ze strony Niemiec jest w tym kontekście absolutnie zrozumiałe.
Prof. Miszczak krytykuje jednak brak profesjonalizmu i nieudolność działań po stronie Polski. Podczas, gdy „strona niemiecka uparcie reprezentuje stanowisko ich bezzasadności”; łatwe do zakwestionowania. Wątpliwości, co do kwestii odszkodowań nie ma też prof. SGH i PAN Stanisław Ryszard Domański. Wycenia on straty zadane Polsce przez Niemcy na wartość odpowiadającą dzisiaj sumie 9,6 bln USD i 15,1 bln USD jeśli chodzi o straty globalne w kapitale ludzkim, rzeczowym i ziemskim (bez dóbr kultury).
Prof. Domański kwestionuje tezę o „braku drogi prawnej” do uzyskania odszkodowań. Jeśli jest prawdziwa deklaracja, że Berlin nie uchyla się od odpowiedzialności za zbrodnie, to warunkiem, są właśnie odszkodowania (reparacje) niemieckie we właściwej skali odbudowujące polską własność, ale już nie pomnażające np. własność niemiecką w Polsce w ramach współpracy i rzekomej „pomocy”.
Główne idee form odszkodowań opierają się na postanowieniach dotychczasowych traktatów pokojowych i przewidują następujące koncepcje gospodarczych świadczeń pokonanego na rzecz zwycięzcy: a) świadczenia o charakterze trybutu; b) zwrot kosztów wojny; c) odszkodowania za szkody i straty poniesione wskutek wojny – wyjaśnia Domański.
W odniesieniu do Polski, mówi Profesor, postanowienia „normalnych” traktatów pokojowych mają ograniczone zastosowanie, albowiem zakres strat wojennych Polski wykracza znacznie poza ramy dotychczasowego pojęcia strat wojennych” (wyczerpywanie zasobów okupowanego kraju, wyniszczenie całego narodu i jego kultury, wymazywanie go z historii).
Ciekawe są też konkluzje prof. Domańskiego, który uważa, że „Państwo Polskie, tak zaraz po wojnie, jak i dzisiaj nie powinno walczyć jedynie o rekompensatę finansową. Ich efekt może być bowiem taki, jak obecnych funduszy europejskich, gdzie np. finansowanie rozbudowy infrastruktury, dróg i autostrad , przekształciło się w eliminację albo przejęcie przez firmy niemieckie i austriackie firm polskich (…) Chodzi zatem , o poprawę miejsca Polski w międzynarodowym podziale pracy, jako samodzielnego podmiotu i podmiotową, rolę firm polskich na międzynarodowym rynku globalnym (…)”.