Konfederacja Wolność i Niepodległość rusza na wybory. Jedyne w tych wyborach ogólnopolskie ugrupowanie antysystemowe zebrało podpisy w ponad 21 okręgach, a to sprawia, że kandydaci Konfederacji pojawią się w całej Polsce. Pojawiły się też rewolucyjne postulaty.
Pierwszą kwestią podejmowaną przez Konfederację w tych wyborach są wyższe pensje dla Polaków. W związku z tym formacja ta proponuje zwolnienie z podatku dochodowego wszystkich pracujących, a także wprowadzenie dobrowolnych składek na ZUS, co sprawi, że pensje wszystkich wzrosną co najmniej o 1000 złotych.
Ktoś zarabiający pensję minimalną, czyli 2250 złotych brutto, otrzymuje obecnie na rękę zaledwie nieco ponad 1600 złotych, a pracodawca płaci ponad 2700 złotych. To znaczy że już na starcie od najniższych płac państwo zabiera ponad 1100 złotych.
Z kolei w przypadku, gdy ktoś dostaje netto 2500 złotych, to podatki od jego zarobków wynoszą ponad 1700 złotych. Tak jest, dokładnie o tyle mogłaby wzrosnąć pensja takiej osoby, po likwidacji absurdalnych podatków dochodowych i upadłego systemu emerytalnego ZUS.
– Zobaczcie jak rząd grabi obywateli oraz ile pieniędzy więcej zostanie w Waszych kieszeniach dzięki naszej reformie! – pisze Konfederacja, udostępniając poniższą infografikę.
– A prawda jest taka, że gdy dostajemy do ręki 2500 złotych, to tak naprawdę wypracowujemy 4200 złotych, a ponad 1700 złotych zdziera z nas państwo! A przecież jeszcze płacimy wysoki podatek VAT, akcyzę i inne opłaty… – przypominają politycy.
– Konfederacja proponuje obniżyć to horrendalnie wysokie opodatkowanie pracy! Zlikwidujmy podatek dochodowy, który jest karą za pracę, oraz przymus płacenie składek ZUS! Polacy muszą wreszcie zarabiać więcej – czytamy.
