
– Sąsiedzi potwierdzają, że do takich aktów mogło dochodzić. Sam właściciel nie przyznał się nam do tego – powiedział w „Polsat News” Rafał Koc z OTOZ Animals Inspektorat Warszawa. Chodzi o starą suczkę „Perełkę”. Obecnie toczy się postępowanie w tej sprawie.
OTOZ Animals pojawił się 28 sierpnia w Grodzisku Mazowieckim. Organizacja otrzymała zawiadomienie o skrajnie zaniedbanym psie.
W wyniku wywiadu środowiskowego inspektorzy nabrali podejrzeń, że pies mógł paść ofiarą zoofila.
– Z relacji sąsiadów, właściciela Perełki wynika, że do aktów zoofilii i znęcania mogło dochodzić od dłuższego czasu – powiedział „Polsat News” Rafał Koc z OTOZ Animals.
– W rozmowie z nami, właściciel stwierdził, że pies „i tak na coś zdechnie”. Nie chciał zapewnić mu niezbędnej opieki weterynaryjnej – dodał.
13-letnia suka była w bardzo złej kondycji. Obecnie znajduje się pod opieką weterynarzy. Czuje się coraz lepiej. Daleko jednak jej do dobrego stanu.
– W tej chwili zmaga się z niedyspozycją jelitowo-żołądkową. Czekamy na potwierdzenie zespołu suchego oka. Konsultowaliśmy się z dermatologiem. Na szczęście nie ma poważnych zmian w tym zakresie – mówi pracownik OTOZ Animals.
W obecności policjanta, z pochwy suczki pobrano wymaz i przekazano do laboratorium policyjnego. W sprawie podejrzanego o zoofilię mężczyzny toczy się postępowanie.
Źródło: polsatnews.pl