TURBOSKANDAL w Polsat. Widzowie są wściekli. Uczestnicy „Love Island” są podstawieni?

Karolina Gilon zapowiadająca
Karolina Gilon zapowiadająca "Love Island. Wyspa Miłości"/fot. YouTube/Polsat
REKLAMA

Dopiero co można było obejrzeć premierowy odcinek „Love Island. Wyspa Miłości” w Polsacie, a już mamy za sobą turboskandal. Widzowie rozpoznali niektóre osoby i zarzucają producentom podstawienie uczestników.

„Wyspa miłości. Love Island” już teraz zyskał miano najbardziej kontrowersyjnego reality show w historii polskiej telewizji. W programie pięciu mężczyzn i pięć kobiet – wszyscy mający atrakcyjny wygląd – mają balować na luksusowej wyspie z bogatą willą i romansować ze sobą.

REKLAMA

I jest o co walczyć – do wygrania jest 100 tys. zł. Mało tego – zwycięzca programu sam ma zadecydować, czy chce podzielić się nagrodą z drugą połówką, czy zatrzymać całą kwotę dla siebie.

Nie ma się co oszukiwać – póki co „Love Island” zdaje się być strzałem w dziesiątkę. Internauci na facebookowym profilu programu nie szczędzili pozytywnych opinii.

Jednak pojawiły się też zarzuty, jeden niezwykle mocny. – Program spoko, ale słaby pomysł z ludźmi, którzy brali udział w innych programach telewizyjnych – napisał jeden z internautów.

Czy uczestnicy „Love Island. Wyspa Miłości” są podstawieni? Na pewno Monika Kozakiewicz jest znana. To stylistka gwiazd – w tym m.in. prowadzącej Karoliny Gilon. Z kolei Ada Śledź wystąpiła w „Apetycie na miłość”, zaś Dominik Sucharski miał rzekomo występować w filmie porno!

Największe emocje wywołuje jednak jedna z par, która miała się już wcześniej poznać podczas realizacji wakacyjnej trasy Dwójki „Lato, muzyka, zabawa”.

Źródło: plotek.pl

REKLAMA