Ambasador Polski przy NATO Tomasz Szatkowski ostrzega, że III wojna światowa może wybuchnąć w Polsce z powodu agresji rosyjskiej. Choć uspokaja, że sojusznicy w razie czego pomogą, niewiele będzie można zrobić w razie ataku jądrowego, do którego niewątpliwie dojdzie w przypadku otwartego starcia mocarstw.
– Zagrożenie ze strony Rosji jest niewątpliwie realne – powiedział ambasador Polski przy NATO Tomasz Szatkowski. – Należy być ostrożnym i czujnym – dodał.
Szatkowski ocenił też, że „Rosja stanowi zagrożenie dla Sojuszu Północnoatlantyckiego i pokoju”, gdyż „dokonuje się trwały proces modernizacji sił rosyjskich”.
– On zaczął się dużo wcześniej niż sytuacja na Ukrainie, jeszcze przed konfliktem w Gruzji. Tak naprawdę od dojścia Władimira Putina do władzy trwa wzrost wydatków obronnych – ostrzega ambasador Polski przy NATO.
Szatkowski jest o dziwo spokojny w kwestii tego, czy sojusznicy pomogą Polsce w razie inwazji. – W Polsce są rozlokowane wojska sojusznicze, co nie miało miejsca w 1939 roku. Więc uważam, że sytuacja jest znacznie lepsza – przekonuje.
Ale bądźmy szczerzy, co pomoże brygada pancerna w obliczu kilkudziesięciu głowic jądrowych o sile liczonej w megatonach?
Źródło: otopress.pl